​Fałszerstwa w raportach, dzikie wysypiska i brak odzysku dowodzą, że prawo nie działa - pisze piątkowa "Rzeczpospolita". Dziennik dotarł do najnowszego raportu NIK, który - jak pisze gazeta - nie pozostawia złudzeń: "Polska jest w ogonie Europy, jeśli chodzi o odzysk surowców ze śmieci". Jak wyjaśnia gazeta, "większość zarzutów jest adresowana pod adresem gmin, których obowiązkiem jest zarządzanie odpadami na swoim terenie".

​Fałszerstwa w raportach, dzikie wysypiska i brak odzysku dowodzą, że prawo nie działa - pisze piątkowa "Rzeczpospolita". Dziennik dotarł do najnowszego raportu NIK, który - jak pisze gazeta - nie pozostawia złudzeń: "Polska jest w ogonie Europy, jeśli chodzi o odzysk surowców ze śmieci". Jak wyjaśnia gazeta, "większość zarzutów jest adresowana pod adresem gmin, których obowiązkiem jest zarządzanie odpadami na swoim terenie".
Wysypisko śmieci /Rafał Guz /PAP

Zdaniem NIK, nieprawidłowości występują jednak na wszystkich szczeblach, także po stronie administracji państwowej. Płonące w całej Polsce śmieciowiska to tylko pierwszy sygnał, że z odpadami jest u nas źle - alarmuje "Rz".

Z raportu NIK wynika, że problemy zaczynają się na poziomie każdej gminy, która ma obowiązek składania marszałkowi województwa i wojewódzkiemu inspektorowi ochrony środowiska sprawozdania w tym zakresie - podkreśla gazeta.

Kontrola NIK wykazała, że w ponad połowie z kontrolowanych gmin dane sprawozdawcze były nierzetelne. Brakowało danych o ilości odpadów wytwarzanych w gminie, liczbie mieszkańców i kosztów związanych z odbieraniem, odzyskiwaniem, recyklingiem i unieszkodliwianiem odpadów - czytamy w dzienniku.

Dopóki nie poprawimy systemu, nie uda nam się zapanować nad nielegalnymi wysypiskami i nad prawidłową działalnością legalnych wysypisk, a wtedy dalej będzie dochodziło do pożarów, które niestety są świadomymi podpaleniami - mówi gazecie Krzysztof Kwiatkowski, prezes NIK. 

Obecnie nie jesteśmy w stanie ocenić rzeczywistej ilości odpadów, bo dane w raportach są nierzetelne - dodaje.

Głównym problemem stała się nieskuteczna egzekucja i brak rzeczywistej weryfikacji podmiotów gospodarujących odpadami - ocenia Kwiatkowski.

(ph)