Zastępca sekretarza stanu USA James Kelly będzie kierował amerykańską delegacją w czasie rozmów z Koreą Północną i Chinami na temat likwidacji północnokoreańskiego programu zbrojeń nuklearnych. Według anonimowego przedstawiciela amerykańskich władz rozmowy powinny rozpocząć się w drugiej połowie następnego tygodnia w Pekinie.

Wcześniej południowokoreańskie i amerykańskie media wskazywały na datę 23 kwietnia, jako datę rozpoczęcia rozmów o północnokoreańskim programie nuklearnym.

Przyszłotygodniowe spotkanie byłoby pierwszym kontaktem amerykańsko-północnokoreańskim od początku roku, czyli od momentu, w którym Korea Północna usunęła z Phenianu inspektorów Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej.

Ostatecznym celem jest doprowadzenie Koreańczyków do rezygnacji z ich programu zbrojeń nuklearnych. Jesteśmy pełni nadziei. Jest to krok we właściwym kierunku - powiedział przedstawiciel władz USA.

Spotkanie trójstronne to kompromis między dążeniem USA do rozmów wielostronnych, a naleganiem Korei Północnej na bezpośrednie rozmowy dwustronne z Waszyngtonem. Jak napisał "New York Times", Chiny obiecały Stanom Zjednoczonym, iż w czasie rozmów nie będą jedynie pośrednikiem i organizatorem spotkania, lecz aktywnie włączą się w rokowania.

Prasa południowokoreańska zapowiada natomiast ogłoszenie jeszcze przed końcem tego tygodnia oświadczeń Phenianu i Waszyngtonu na temat zakresu rokowań. W Seulu mówi się, że rozmowy są wynikiem wizyty w Phenianie chińskiego wicepremiera Qian Qichena. Miał on w tajemnicy odwiedzić Koreę Północną tuż po wybuchu wojny w Iraku.

Jak podały w środę źródła dyplomatyczne w Tokio, inne zainteresowane kraje - przede wszystkim Japonia, Korea Południowa i Rosja - dołączą do trzech delegacji w "późniejszym czasie".

FOTO: Archiwum RMF

02:30