Negocjacje z Piętnastką w sprawie polityki wewnętrznej i sprawiedliwości już zamknięte. Mamy tu jednak jeszcze wiele do zrobienia. Dopóki rozszerzenie nie stanie się faktem, Bruksela będzie nas sprawdzać, jak realizujemy zobowiązania - wynika z poufnego dokumentu negocjacyjnego, który zdobyła korespondentka RMF Katarzyna Szymańska Borginion.

Urzędnicy Komisji Europejskiej mówią, że kończymy te negocjacje niejako na kredyt. Musimy jeszcze bowiem zagwarantować środki finansowe dla wzmocnienia granicy wschodniej, a więc na dodatkowe 6 tysięcy etatów dla Straży Granicznej do 2006 roku.

Trzeba będzie także wybudować osiem dodatkowych posterunków granicznych przy granicy z Ukrainą i Białorusią oraz rozbudować i zmodernizować konsulaty.

Polska musi wprowadzić również zasadę zgłaszania przez banki podejrzanych transakcji finansowych. Chodzi o transakcje powyżej 15 tysięcy euro. Odpowiednia ustawa musi wejść w życie 1 stycznia 2004 roku, a nie - tak jak by chciała Warszawa - dopiero pierwszego lipca.

To tylko niektóre z naszych zobowiązań. Piętnastka podkreśla, że do momentu naszego wejścia do Unii będzie monitorować nasze postępy.

Nasz główny negocjator Jan Truszczyński mówi, że taki kredyt zaufania jest czymś normalny w tego typu umowach. Nie ma różnicy między tym rozdziałem a innymi w tym sensie dla Polski i nie ma różnicy między Polską a innymi kandydatami – mówił Truszczyński.

Minister Danuta Huebner zapewniła z kolei, że pieniądze na wymagane przez Unię inwestycje już są zagwarantowane w obecnym budżecie i na pewno będą też w przeszłości.

W dokumencie negocjacyjnym Polska zobowiązuje się, że od 1 lipca przyszłego roku wprowadzi wizy dla Rosjan, Białorusinów i Ukraińców. Tymczasem sprawa ruchu pomiędzy Obwodem Kaliningradzkim a resztą Rosji jest nadal otwarta.

10:20