Rosjanin, który sterował dronem nad siedzibą rządu w Warszawie, deportowany do swego kraju - dowiedział się reporter RMF FM. Mężczyzna pod koniec września został zatrzymany. Prokuratura przedstawiła mu zarzuty naruszenia prawa lotniczego, a ABW wnioskowało do Straży Granicznej o jego wydalenie z Polski.

Rosjanin, który sterował dronem nad siedzibą rządu w Warszawie, deportowany do swego kraju - dowiedział się reporter RMF FM. Mężczyzna pod koniec września został zatrzymany. Prokuratura przedstawiła mu zarzuty naruszenia prawa lotniczego, a ABW wnioskowało do Straży Granicznej o jego wydalenie z Polski.
Siedziba kancelarii premiera /Paweł Supernak /PAP

Rosjanin został dziś doprowadzony na Okęciu do samolotu do Rosji.

Rosjanin usłyszał już zarzuty i nie ma na razie potrzeby, by stawiał się w prokuraturze. Nie było też konieczności stosowania żadnych środków zapobiegawczych.

Teraz śledczy badają jeszcze drona, a także kamerę i zapis wideo, który wykonała podczas lotu nad siedzibą rządu. Potem zapadnie decyzja, czy sprawa trafi do sądu. Jeśli tak - Rosjanin zostanie poinformowany o terminie sądowej rozprawy. Ma prawo w niej uczestniczyć. Natomiast według rozmówców Krzysztofa Zasady, jest bardzo mało prawdopodobne, że w jego sprawie może zapaść wyrok więzienia.

(mpw)