Emeryt zapłaci własnym majątkiem za opiekę w domu pomocy społecznej. Gminy będą też skuteczniej ścigać krewnych, które nie chcą dopłacać do pobytu seniora - donosi "Dziennik Gazeta Prawna".

Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej chce ulżyć samorządom, które coraz więcej dokładają do domów pomocy społecznej (DPS). Resort proponuje, aby senior, który ma znaczny majątek, np. lokaty albo nieruchomości, pokrywał opłatę nie tylko ze swojej emerytury lub renty, ale również z tych zasobów.

Zasada ta nie dotyczyłaby tylko domu lub lokalu, w której obecnie mieszka jego rodzina. Wprowadzony ma też być limit pieniędzy, które zostaną do dyspozycji mieszkańca DPS. Będzie to 20 tys. złotych.

Samorządy pozytywnie oceniają pomysł resortu pracy. Jeżeli ktoś ma majątek lub oszczędności, to w pierwszej kolejności powinien on służyć do pokrycia kosztów pobytu w DPS - uważa Zdzisław Czajka, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Mielcu.

Samorządom ma też być łatwiej dochodzić należności, gdy rodzina uchyla się od płacenia za pobyt krewnego. Gmina, która wnosi opłatę zastępczo, będzie mogła dochodzić zwrotu pieniędzy w trybie postępowania egzekucyjnego w administracji.

(mal)