Politycy chcą przejąć prokuraturę. Jak ustalił reporter RMF FM Roman Osica, pierwsza w historii tak mocna uchwała Krajowej Rady Prokuratury nie zostawia suchej nitki na projekcie zmian autorstwa Jarosława Gowina. W dokumencie KRP wylicza kilkanaście - jej zdaniem - bubli prawnych, które znalazły się w projekcie Ministerstwa Sprawiedliwości. Zaznacza również, że projekt był trzymany w tajemnicy specjalnie.

Według Krajowej Rady Prokuratury przykładów, które uderzają w niezależność śledczych, jest wiele. Chodzi między innymi o wprowadzenie większej kontroli Sejmu nad prokuratorem generalnym.

Poza tym wprowadzenie pojęcia "polityki karnej rządu", co de facto oznacza, że premier będzie mógł wpłynąć na prokuratora generalnego. Dany typ przestępstw będzie trzeba ścigać surowiej niż inne.

Najbardziej prokuratorów martwi jednak fakt, że politycy będą mogli bezkarnie zaglądać do tajnych akt śledztw. Taką możliwość daje nowy przepis, mówiący o inicjowaniu postępowań dyscyplinarnych przez szefa resortu sprawiedliwości wobec prokuratorów. Minister - jako strona - będzie miał dostęp do akt dyscyplinarnych, a zatem i do karnych.

Jest to taka furtka do ingerencji w indywidualne sprawy karne - mówi szef Krajowej Rady Prokuratury. Edward Zalewski wytyka, że projekt ministerstwa obraca wszystko do góry nogami. Dlatego - zdaniem rady - nową nowelizacją całej ustawy powinien zająć się prezydent.