Podpułkownik Ollanta Moises Humala Tasso - regionalny dowódca armii na południu Peru - który w niedzielę wypowiedział posłuszeństwo prezydentowi Alberto Fujimoriemu, wciąż przetrzymuje zakładników.

Około 50 rebeliantów zajęło kopalnię miedzi w miejscowości Toquepala koło granicy z Chile, biorąc 5 zakładników. Dowództwo armii Peru wydało wkrótce potem rozkaz zdławienia rebelii. Do Toquepali wysłano jednostki z Arequipy. Kilka godzin później rebelianci odjechali jednak w kierunku garnizonu wojskowego koło Puno, miasta położonego wysoko w Andach, niedaleko od jeziora Titicaca i granicy z Boliwią. Zbuntowany dowódca oświadczył w niedzielę, że wystąpił przeciwko rządowi, ponieważ "doszło do kryzysu moralnego, społecznego, politycznego i gospodarczego". Podpułkownik wezwał pozostałe jednostki armii do przyłączenia się do buntu i zażądał aresztowania i osądzenia byłego doradcy prezydenta Vladimiro Montesinosa. W apelu zatytułowanym "manifest do narodu peruwiańskiego", rozpowszechnionym przez lokalne media, Humala Tasso oświadczył, że on i jego jednostka odmawiają wszelkiego autorytetu "przestępcom" Alberto Fujimoriemu i Vladimiro Montesinosowi. Fujimoriego określił mianem "uzurpatora", a najwyższe dowództwo armii to według niego "generałowie, którzy wzbogacili się na handlu narkotykami". Jego zdaniem zmiany na stanowisku głównych dowódców armii, przeprowadzone w sobotę przez prezydenta, nic nie zmienią, gdyż nowi dowódcy to również "ludzie z otoczenia Montesinosa". Podpułkownik zapowiedział, że złoży broń dopiero wtedy, gdy dowództwo armii będzie miało legitymizację, a głową państwa zostanie prezydent rzeczywiście wybrany przez naród.

Podpułkownik Humala Tasso jest dowódcą liczącej około 100 żołnierzy grupy artylerii przeciwlotniczej nr 501, która ma bazę w miejscowości Locumba, niedaleko granicy z Chile.

Większość przedstawicieli sił politycznych i społecznych Peru wypowiedziała się przeciwko tej rebelii, chociaż opozycja stwierdziła, że w obecnej sytuacji było to do przewidzenia i jest zrozumiałe. Władza Fujimoriego znalazła się pod znakiem zapytania, gdy do kraju powrócił Montesinos, były szef służb specjalnych, któremu rząd Panamy odmówił azylu politycznego. Montesinos jest "bohaterem" skandalu korupcyjnego, który stał się przyczyną kryzysu politycznego w Peru. 14 września pokazano nagranie wideo, na którym widać, jak szef służb specjalnych wręcza łapówkę opozycyjnemu posłowi. Dwa dni potem rządzący Peru od 1990 roku Fujimori ogłosił, że rozpisze przedterminowe wybory prezydenckie i parlamentarne, w których nie będzie kandydował. W obawie przed wojskowym zamachem stanu Fujimori odwołał w sobotę głównych dowódców peruwiańskiej armii: dowódcę sił lądowych, marynarki wojennej i sił powietrznych.

10:30