​Akcja poszukiwawcza na Bałtyku w Łebie została przerwana. Dziś już nie zostanie wznowiona. Decyzja o tym, czy w ogóle prowadzona będzie jeszcze na morzu ma zapaść w czwartek.

​Akcja poszukiwawcza na Bałtyku w Łebie została przerwana. Dziś już nie zostanie wznowiona. Decyzja o tym, czy w ogóle prowadzona będzie jeszcze na morzu ma zapaść w czwartek.
Zdjęcie ilustracyjne /Monika Kamińska /RMF FM

Raczej zakończyliśmy poszukiwania w morzu. Dziś na pewno już nie wyjdziemy, jutro raczej też nie, ale o tym zdecydujemy ostatecznie rano - poinformował w środę rzecznik Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa w Gdyni Rafał Goeck.

Nie udało się odnaleźć 21-latka, który z dwiema 18-letnimi koleżankami około północy wszedł do morza przy falochronie w Łebie, w miejscu, jak poinformowała lęborska policja, objętym całkowitym zakazem kąpieli.

Jedną 18-latkę udało się uratować dzięki przypadkowemu przechodniowi, który zawiadomił policję. Nic nie zagraża jej zdrowiu. Niestety, druga równolatka, wyciągnięta z morza przez nurków, zmarła mimo podjętej reanimacji.

Z policyjnych ustaleń wynika, że dwie nastolatki i ich 21-letni kolega byli w Łebie od niedzieli. Przyjechali tu z południa Polski, z woj. śląskiego.

Prokuratura Rejonowa w Lęborku 5 września wszczęła śledztwo w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci w związku z utonięciem młodej mieszkanki województwa śląskiego - informował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Słupsku Paweł Wnuk.

(ł)