​Roman Giertych opublikował na swoim Facebooku nagranie, które - jak sam twierdzi - jest częścią rozmowy PR-owca i byłego polityka PiS Adama Hofmana z prezesem Idea Banku Leszkiem Czarneckim. Jak zapewnia Giertych, "Adam Hofman i jego współpracownik (nazwisko dla Komisji Śledczej) proponuje formalne lub nieformalne zatrudnienie Michała Krupińskiego" w zamian za przekonanie ministra sprawiedliwości-prokuratora generalnego za odstąpienie od śledztw ws. Czarneckiego. Hofman wszystkiemu zaprzecza i twierdzi, że spotkania wynikały ze współpracy jego firmy z bankami Czarneckiego, a wszelkie "publiczne wątki" pojawiały się w rozmowie z inicjatywy przedsiębiorcy.

Giertych opisuje, że sprawa zaczęła się w czerwcu. Adam Hofman miał wówczas "z innymi osobami" zaproponować prezesowi Idea Banku i Getin Noble Banku Leszkowi Czarneckiemu udział w "operacji przejęcia kontroli nad TVN24 przez spółki Skarbu Państwa". Czarnecki wówczas jednak odmówił.

Jak relacjonuje adwokat, na początku sierpnia wpłynął wniosek do warszawskiego sądu rejonowego o areszt dla Czarneckiego. Wtedy też zaczęły się nasilać działania Komisji Nadzoru Finansowego przeciwko firmom Czarneckiego. O złożeniu wniosku przez prokuraturę przedsiębiorca dowiaduje się jednak dopiero 13 września - z wezwania do sądu.

Giertych podaje, że 14 września z Czarneckim skontaktował się Adam Hofman - były poseł PiS, obecnie specjalista ds. public relations. Zaproponował, że przyleci do Monako - gdzie przebywa Czarnecki - z "ważną sprawą". Do spotkania miało dojść dzień później.

Rozmowy zostały - według Giertycha - w całości nagrane. Adam Hofman wraz ze swoim współpracownikiem (adwokat nie chce podać nazwiska, jednak wiadomo, że to Robert Pietryszyn - wspólnik Hofmana) zaproponował Czarneckiemu zatrudnienie - formalne lub nieformalne - Michała Krupińskiego. W przypadku zatrudnienia go Hofman miał pójść do prokuratora generalnego-ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry i namówić na "rozwiązanie problemów" Leszka Czarneckiego.

Krupiński to były prezes PZU, a później Pekao SA. Media nazywały go przez lata "złotym dzieckiem PiS-u". Od początku jednak swojej kariery był bardzo blisko związany z klanem Ziobrów. Najbliżej z bratem obecnego ministra sprawiedliwości - Witoldem Ziobrą.

STENOGRAM:

Robert Pietryszyn: On [Michał Krupiński] jest zraniony bardzo, wiesz, po tym co się stało. Z drugiej strony też...

Leszek Czarnecki: Pytanie, wiesz, on - myślę - że niewiele może załatwić. Żeby nie powiedzieć: nic nie może załatwić.

Adam Hofman: Nie, może pójść do Zbyszka [Ziobry], powiedzieć: "Słuchaj, to ma takie konsekwencje, tak się to stanie, tak się to stanie, na samym końcu będzie na ciebie i musisz wiedzieć, zanim tę decyzję podejmiesz, jakie są jej konsekwencje. A ja jestem z systemu bankowego i wiem, jak to wygląda". To może zrobić, a wiesz, to jest dużo.

Pietryszyn: On ma tę zdolność. I oni uznają po tej drugiej stronie, po stronie PiS-owskiej, że ja ktoś coś o bankowości wie, to jest Michał. On ma to do siebie, że ładnie mówi, potrafi mówić.

Czarnecki: Ale wiesz, ja nie wiem, co tutaj specjalnie Ziobro ma do czynienia. Bo jest wiesz... Moim zdaniem bardziej niż Morawiecki, gdzieś tam to są działania Glapińskiego i ewentualnie Morawieckiego. Czy ja wiem, czy skutek, wiesz, ataków Ziobry?

Hofman: Wiesz, to nie jest, że z jednego źródła to wiemy, tylko z kilku.

Pietryszyn: Jak uznasz, że go ściągamy to go w dwa-trzy tygodnie tu przywieziemy i pogadamy, jak go użyć, nie? Czy bardzo formalnie, czy nieformalnie...

Czarnecki: Nieformalnie, to znaczy jak?

Pietryszyn: Nieformalnie to doradca, a formalnie to nie wiem.

Hofman: Rada.

Pietryszyn: Biorę go do rady nadzorczej. Ciekawe, tak go sondowaliśmy [Krupińskiego], jak głęboko (...) coś tam doradzić. "Jestem gotowy. Wiem, że to są głupoty, znam ten case [Czarneckiego] bardzo dobrze. Ale jestem otwarty". Co mnie zdziwiło.

"Jego (Czarneckiego) rozmówcy zapewniają go, że stoi za nimi Ziobro i sugerują, że uzgodnili ofertę zatrudnienia z Michałem Krupińskim. Do zatrudnienia Michała Krupińskiego nie dochodzi. Tydzień po spotkaniu Zbigniew Ziobro publicznie oświadcza, że chce aresztować L. Czarneckiego i wystawić za nim list gończy" - opisuje Giertych.

W połowie października doszło z kolei do zatrzymania adwokata dzień przed rozprawą Czarneckiego. Giertych podaje, że miał wtedy "ujawnić dowody złożonej mu z powołaniem się na wpływy u Zbigniewa Ziobry oferty korupcyjnej". Agenci CBA szukają u mnie wyłącznie taśm - podkreśla.

Adwokat podkreśla, że fragment przesłuchania udostępnił "za zgodą mego mocodawcy". Kolejne dowody (prawdopodobnie całe nagranie) ma być do dyspozycji komisji śledczej w tej sprawie.

"Ponieważ zasadniczym zagadnieniem prawnym, które należy rozstrzygnąć w tej sprawie jest, czy mamy tutaj do czynienia z powoływaniem się na wpływy (art. 230 kk), czy też Zbigniew Ziobro poprzez przyjaciela swego brata byłego szefa Pekao S.A. wiedział o proponowanej ofercie (art. 228 kk), to wyjaśnienie tej sprawy przez prokuraturę pod obecnym kierownictwem byłoby działaniem w swojej własnej sprawie. Dlatego jeszcze raz apeluję o niezwłoczne powołanie Komisji Śledczej Sejmu RP. Nikt inny tego nie będzie w stanie ocenić" - pisze Giertych. 

Hofman zaprzecza

O sprawie jako pierwsza poinformowała "Gazeta Wyborcza". Były rzecznik PiS odniósł się do artykułu, twierdząc, że rozpowszechniane informacje są nieprawdziwe.

"W związku z rozpowszechnianiem przez GW oraz redaktora Czuchnowskiego nieprawdziwych, godzących w moje dobre imię informacji zleciłem już podjęcie zdecydowanych kroków prawnych w tej sprawie. Wobec tego, co opublikowała Gazeta Wyborcza stanowczo oświadczam, że nie powoływałem się wobec kogokolwiek na znajomości czy kontakty w administracji rządowej, a w szczególności nie przedstawiałem się, jako jej 'wysłannik'. Nigdy nie formułowałem względem tego (i jakiegokolwiek innego) biznesmena żadnej oferty, która miałaby wymiar korupcyjny, choćby w najszerszym rozumieniu pojęcia 'korupcji'. Od kilku lat nie jestem już politykiem a prowadzę działalność biznesową, w której zawsze kieruję się zasadami odpowiedzialności biznesowej i rzetelnego oraz starannego działania. W tym stanie rzeczy będę bezkompromisowo walczyć o moje dobre imię" - napisał Hofman.

Były polityk dodał także, że jego firma PR-owa współpracuje od kilku lat z dwoma bankami Leszka Czarneckiego, a także współpracowała z jego fundacją i firmą syna.

Takich rozmów dotyczących strategii postępowania było bardzo wiele. W tej konkretnej rozmawialiśmy o różnych propozycjach personalnych. To Leszek Czarnecki poprosił nas, abyśmy podpowiedzieli mu, kogo warto zatrudnić w jego bankach. Michał Krupiński był jedną z rozważanych opcji - mówi Hofman w rozmowie z Onetem. 

Adam Hofman i Robert Pietryszyn wydali także wspólne oświadczenie na Facebooku. Opisują oni, że w trakcie trwania współpracy odbyli wiele spotkań z Leszkiem Czarneckim, "m.in. w Warszawie, Miami i Monte Carlo, gdzie przebywał".

Stanowczo podkreślamy, że podczas tych spotkań nigdy nie składaliśmy żadnych "korupcyjnych" propozycji - zaznacza Hofman.

Jak opisują PR-owcy, 24 lipca 2020 roku Czarnecki poprosił ich o znalezienie doradcy z zakresu bankowości "z drugiej strony". W trakcie kolejnej rozmowy przedstawiono propozycję Michała Krupińskiego. Pomimo rekomendacji do współpracy jednak nie doszło - napisał Hofman.

Adam Hofman uważa, że nagrane spotkanie odbyło się 23 września 2020 roku i było "jedną z wielu rozmów o charakterze doradczym". Tym samym stanowczo dementujemy doniesienia Pana Romana Giertycha w tym temacie. Dementujemy również na temat sprawy zakupu TVN 24 - napisał.

Leszek Czarnecki w trakcie spotkania w Miami w sierpniu 2019 roku powołując się na swoje kontakty z większościowym udziałowcem Discovery sam wyraził zainteresowanie zakupem stacji TVN24. Podkreślamy: to był pomysł Leszka Czarneckiego a nie nasz. Klient kilkukrotnie wracał do tego tematu i pytał nas o zdanie, prosił o rekomendacje dotyczące zakupu i potencjalnych korzyści z tego wynikających - napisał Hofman.

Podkreślił także, że wszelkie "publiczne wątki" pojawiały się w rozmowie z inicjatywy Leszka Czarneckiego i ich interpretacja nadana przez Giertycha jest "całkowicie nieuprawniona". 

Giertych o strategii wykupienia TVN24

Wczoraj Giertych w długim wpisie opisywał, dlaczego akurat Czarneckiemu zaproponowano udział w wykupieniu TVN24.

"Władza uznała, że Czarnecki jest osobą, która mogłaby być zaakceptowana przez akcjonariuszy TVN, gdyby zdecydowali się na sprzedaż swojego kanału informacyjnego. Koncepcję tę przedstawiono przed wyborami prezydenckimi. Twierdzono, że pomysł przejęcia stacji TVN24 został ustalony z premierem Mateuszem Morawieckim podczas jego prywatnego spotkania z osobą, która później przedstawiła ofertę Czarneckiemu. Po ewentualnym przejęciu stacji proponowano dostarczanie reklam ze spółek skarbu państwa, a po pewnym czasie wykup stacji przez spółki Skarbu Państwa za kwotę wielokrotnie wyższą od ceny zakupu. Leszek Czarnecki oferty nie przyjął" - pisał adwokat.

Jak zaznaczył, kilka tygodni później "Bankowy Fundusz Gwarancyjny zablokował transakcje , które pozwalały odbudować kapitał w Idea Banku, a KNF odrzucił plan naprawy banku. Następnie prokuratura złożyła wniosek o areszt dla Czarneckiego, nawet nie próbując go przesłuchać".

Afera GetBack

W październiku stołeczny sąd nie podjął decyzji ws. aresztowania Leszcka Czarneckiego. Aresztu domaga się prokuratura, która chce postawić znanemu biznesmenowi zarzuty ws. afery GetBack - i nie ma takiej możliwości, ponieważ miliarder przebywa za granicą. Areszt - gdyby sąd o nim zdecydował - mógłby stanowić podstawę do ścigania Czarneckiego listem gończym. 

Zarzut, który prokuratura chce postawić Leszkowi Czarneckiemu, dotyczy sprzedaży obligacji GetBack w sieci dystrybucji Idea Banku.

Jak przekazała Polskiej Agencji Prasowej Prokuratura Regionalna w Warszawie: "Z ustaleń śledztwa wynika, że Leszek Cz. jako Przewodniczący Rady Nadzorczej Idea Bank S.A. oraz osoba faktycznie nim zarządzająca poprzez wyrażanie zgody umożliwił zorganizowanie i prowadzenie sprzedaży obligacji GetBack S.A. w sieci Idea Bank S.A., za pośrednictwem którego obligacje GetBack S.A. nabyło blisko 2000 osób za kwotę 731 mln zł. Klienci Idea Bank byli systemowo wprowadzani w błąd co do bezpieczeństwa zainwestowanych środków, właściwości nabywanego instrumentu finansowego i jego ekskluzywności".

W połowie października dziennikarz RMF FM Krzysztof Zasada informował, że śledczy - którzy, wedle jego ustaleń, chcą postawić Czarneckiemu zarzuty dot. oszustwa na szkodę klientów Idea Banku w wysokości blisko 130 milionów złotych, a także działania na szkodę spółki w kwocie ponad 80 milionów złotych - zabezpieczyli znaczny majątek miliardera.

Szczegółów prokuratorzy nie chcieli ujawnić. Nasz dziennikarz usłyszał jedynie, że "kwota jest niebagatelna, robi wrażenie, jednak jest niższa niż suma szkody wyrządzonej klientom banku".

Afera KNF

Leszek Czarnecki w 2018 roku oskarżył ówczesnego szefa Komisji Nadzoru Finansowego o żądanie 40 mln zł łapówki. Były szef KNF został zatrzymany 27 listopada tamtego roku. W śląskim wydziale Prokuratury Krajowej usłyszał zarzut przekroczenia uprawnień. Miał rozmawiać z właścicielem Getin Noble Banku Leszkiem Czarneckim na temat przebiegu postępowania KNF w sprawie programu naprawczego tego banku. Czarnecki, który nagrał tę rozmowę, na początku listopada 2018 złożył doniesienie w prokuraturze, a 19 listopada przez 12 godzin składał w niej zeznania.

"Gazeta Wyborcza" napisała, że w marcu 2018 roku ówczesny przewodniczący KNF zaoferował Czarneckiemu przychylność dla Getin Noble Banku w zamian za około 40 mln zł - miało to być wynagrodzenie dla wskazanego przez szefa KNF prawnika. Czarnecki nagrał rozmowę, jednak w nagraniu nie znalazła się wypowiedź Chrzanowskiego, która potwierdziłaby te zarzuty. Według biznesmena szef KNF pokazał mu kartkę, na której napisał "1 proc.", co miało stanowić część wartości Getin Noble Banku "powiązaną z wynikiem banku".

Były szef KNF miał wówczas zaproponować także biznesmenowi "zatrudnienie Grzegorza Kowalczyka w charakterze prawnika w Getin Noble Bank SA na okres 3 lat oraz przekazał Leszkowi Czarneckiemu informację, że zatrudnienie to będzie skutkować przychylnością Komisji Nadzoru Finansowego w czasie realizacji programu naprawczego Getin Noble Bank SA".

W styczniu 2020 wobec Chrzanowskiego wystosowano akt oskarżenia.