Prokuratura bierze pod lupę oddział pogotowia ratunkowego w podkrakowskich Krzeszowicach. Śledczy sprawdzą, czy dyspozytor w zamian za seks nie faworyzował niektórych pracownic. Dowodem w sprawie mają być zeznania świadków i pendrive znaleziony przy służbowym komputerze. Są na nim erotyczne zdjęcia zrobione przez dyspozytora swoim partnerkom. Wobec pracownika pogotowia wszczęto już postępowanie dyscyplinarne.

Po otrzymaniu anonimu sprawą zajęło się także CBA. Śledztwo dotyczy przyjmowania korzyści osobistych w zamian za korzystne ustalanie grafiku dyżurów w jednym z oddziałów Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego - powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej prok. Bogusława Marcinkowska.

W pomieszczeniu służbowym pracownicy pogotowia znaleźli pendrive`a i przekazali go dyrekcji. Miały się tam znajdować intymne zdjęcia pracownic pogotowia.

Rzeczniczka krakowskiego pogotowia Barbara Grzybek-Korgól przyznała, że wobec pracownika, do którego należał nośnik informacji, zostało wszczęte postępowanie wyjaśniające. Został on także zawieszony w obowiązkach. Na temat zawartości pendrive'a nie chciała się wypowiadać.