Decyzją Prokuratora Generalnego śledztwo w sprawie zabójstwa poznańskiego dziennikarza Jarosława Ziętary zostało przedłużone o sześć miesięcy, tj. do końca czerwca 2014 roku - poinformował rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie Piotr Kosmaty. Ziętara pisał o aferach gospodarczych. Zaginął 1 września 1992 r. w drodze do pracy.

Jak powiedział Piotr Kosmaty, prokuratura chce jeszcze przesłuchać świadków, w tym także nowych. Jednak ze względu na dobro postępowania odmówił podania bliższych informacji na temat postępowania.

W 1998 roku poznańska prokuratura uznała, że Ziętara został uprowadzony i zamordowany. Rok później śledztwo umorzono, bo nie udało się odnaleźć ciała.

W połowie czerwca 2011 roku śledztwo podjęto na nowo w poznańskiej prokuraturze i przedłużono. Decyzją prokuratora generalnego przekazano je do Krakowa. W toku śledztwa krakowska prokuratura zmieniła kwalifikację prawną śledztwa z uprowadzenia na zabójstwo.

W śledztwie prokuratura przesłuchała m.in. członków rodziny oraz członków Komitetu Społecznego "Wyjaśnić śmierć Jarosława Ziętary", którzy prowadzili dziennikarskie śledztwo w sprawie zaginięcia kolegi. Zbadała odciski palców, które dotąd nie były badane. Zainicjowała też badania biologiczne zabezpieczonych śladów metodami, które nie były znane w 1992 r. Poddała analizie obszerną dokumentację osób, które występują w aktach śledztwa.

W październiku 2011 r. krakowska prokuratura otrzymała dokumenty z Agencji Wywiadu, z których wynika, że dziennikarza chciał zatrudnić ówczesny UOP. Były to nowe dowody w sprawie, ponieważ w toku poprzedniego śledztwa w 1994 r. MSW informowało, że Ziętara "nie pozostawał w zainteresowaniu UOP i nie figuruje w ewidencji, jak i materiałach archiwalnych UOP".

(j.)