Żadna umowa nie została zawarta - tak prokuratura komentuje słowa konsula honorowego Czeczenii Adama Borowskiego o złamaniu umowy zawartej pomiędzy Prokuraturą Okręgową w Warszawie a adwokatem Achmeda Zakajewa, na której podstawie miał on stawić się w prokuraturze, a policja miała odstąpić od jego zatrzymania.

16 września 2010 r. prokuratura została poinformowana przez adwokata, że pan Achmed Zakajew wyraża wolę stawiennictwa w godzinach popołudniowych w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie. Wobec powyższego prokurator powiadomił Pana mecenasa, że w momencie stawiennictwa Achmeda Zakajewa do prokuratury zostanie o tym fakcie powiadomiona Policja i będzie wdrożona procedura dotycząca zatrzymania. Następnie Prokuratura została poinformowana, że Pan Achmed Zakajew prawdopodobnie dobrowolnie stawi się w dniu 17 września 2010 r. o godz. 8:00 - podała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Monika Lewandowska.

Według niej, Prokuratura Okręgowa do późnych godzin wieczornych 16 września 2010 r. nie dysponowała żadnymi dokumentami dotyczącymi Achmeda Zakajewa.

Europoseł Tadeusz Zwiefka, który towarzyszy szefowi emigracyjnego rządu Czeczenii Ahmeda Zakajewa w prokuraturze, powiedział, że jakiekolwiek decyzje w sprawie Zakajewa spodziewane są ok. godz. 13. Zwiefka przekazał tę informację po rozmowie z prokuratorem Ryszardem Rogatką.