Jeszcze dziś policja przekaże do prokuratury dokumenty w sprawie spalenia ukraińskiej flagi na marszu niepodległości - dowiedział się reporter RMF FM, Paweł Balinowski. Jest już też gotowa wstępna odpowiedź rządu na notę dyplomatyczną Ukrainy, w której Kijów domaga się niezwłocznej reakcji od polskich władz.

Jeszcze dziś policja przekaże do prokuratury dokumenty w sprawie spalenia ukraińskiej flagi na marszu niepodległości - dowiedział się reporter RMF FM, Paweł Balinowski. Jest już też gotowa wstępna odpowiedź rządu na notę dyplomatyczną Ukrainy, w której Kijów domaga się niezwłocznej reakcji od polskich władz.
Zdjęcie ilustracyjne / Marcin Obara /PAP

Wstępna odpowiedź to informacja o tym, co polskie służby robią, by wyjaśnić sprawę. Ta właściwa, kompleksowa odpowiedź zostanie jednak wysłana dopiero wtedy, gdy pojawią się efekty tych działań.

Jak powiedział w rozmowie z naszym reporterem szef MSZ Witold Waszczykowski chodzi nie tylko o ustalenie sprawców, ale też tego, czy był to zwykły akt chuligaństwa czy też np. prowokacja polityczna.

Policjanci badający sprawę zabezpieczyli film, na którym, przy akompaniamencie krzyków o UPA i Banderze, palona jest Ukraińska flaga. Dzisiaj prześlą do prokuratury swoje ustalenia z prośbą o opinię prawną - niewykluczone, że potem w tej sprawie zostanie wszczęte śledztwo.

(abs)