„Czy dzieci górników mają inne żołądki, niż dzieci pracowników upadłych fabryk?" – pyta na swojej pół-oficjalnej stronie na portalu Facebook prezydent Nowej Soli. „Pies z kulawą nogą nie zainteresował się losem tysięcy ludzi tracących pracę w jednym z najbardziej uprzemysłowionych miast w Polsce, w Nowej Soli. Wolny rynek zrobił swoje.”

Prezydent Nowej Soli (Lubuskie) Wadim Tyszkiewicz umieścił na swoim pół-oficjalnym profilu na portalu Facebook kontrowersyjny komentarz dotyczący wywalczenia przez górników min. zaległych wypłat. Tyszkiewicz odnosi się do zamkniętych fabryk "Dozametu" czy "Odry" w Nowej Soli.

Pies z kulawą nogą nie zainteresował się losem tysięcy ludzi tracących pracę w jednym z najbardziej uprzemysłowionych miast w Polsce, w Nowej Soli. Wolny rynek zrobił swoje - pisze prezydent.

W swoim wpisie na Facebooku podkreśla, że docenia ciężką pracę górników, ale zastanawia się nad sensem istnienia w Polsce prawa wolnego rynku: Mimo ogromnych strat, nadal utrzymują swoje przywileje, dzięki dotacji z budżetu państwa. Czyli my, biedacy, dopłacimy 100 mln zł (słownie: STO milionów!!!) do upadającej firmy.

Czy ktoś zgodzi się, w imię solidaryzmu z górnikami, płacić drożej za swoje ogrzewanie? - pyta Tyszkiewicz.

Prezydent miasta Nowa Sól swoje pretensje kieruje do rządu: Śląsk jest jednym z najbogatszych regionów w kraju. Dlaczego przez dziesięciolecia my, Polacy, dokładamy do niedochodowego górnictwa, dlaczego kolejne rządy ustępują przed argumentami siły?

Zakłada, że jest to typowe dla polityków "Kupowanie sobie spokoju przed wyborami".

Wadim Tyszkiewicz już raz ostro skomentował na swoim profilu śmiertelny wypadek drogowy, którego był świadkiem:

PREZYDENT NOWEJ SOLI O PIJANYM KIEROWCY: BYDLAK

(acz)

Facebook