"Identyfikacja kolejnych ofiar komunizmu to budzenie przekonania, że nawet najtragiczniejszy fragment naszej historii musi być przeżywany, inaczej zwyciężyłaby myśl, aby zbrodnie ukryte uczynić zbrodniami nieważnymi" - mówił dziś prezydent Bronisław Komorowski.

W Narodowym Dniu Pamięci Żołnierzy Wyklętych, w Pałacu Prezydenckim z udziałem głowy państwa i rodzin ofiar systemu komunistycznego odbyła się uroczystość, w trakcie której przedstawiono nazwiska pięciu kolejnych żołnierzy powojennego podziemia - ofiar komunistycznego terroru, których ciała udało się zidentyfikować. Wśród nich jest Danuta Siedzikówna ps. "Inka", sanitariuszka 5. Wileńskiej Brygady Armii Krajowej.

Prezydent Komorowski wyraził wdzięczność IPN i innym instytucjom za "konsekwentną pracę". Rokrocznie wspólnym wysiłkiem dokładają kolejne cegiełki nowej, tragicznej, ale jakże potrzebnej szczegółowej wiedzy o ludziach, o ich śmierci - podkreślił. 

Poprzez identyfikację, a także poprzez budzenie przekonania, że nawet najtragiczniejszy fragment naszej historii musi być przeżywany - bo inaczej zwyciężyłaby myśl o tym, aby zbrodnie ukryte uczynić zbrodniami nieważnymi - dodał prezydent.