W Gdańsku w wieku 74 lat zmarł ksiądz Henryk Jankowski - informuje reporter RMF FM. Od 1990 roku był prałatem i honorowym kapelanem papieża. Wcześniej sprawował funkcję kapelana "Solidarności". Od 1970 do 2004 roku był proboszczem parafii św. Brygidy w Gdańsku. Od wielu lat chorował na cukrzycę.

Wiadomość o śmierci księdza Henryka Jankowskiego podał również na portalu społecznościowym Facebook prezydent Gdańska Paweł Abramowicz. Z przykrością chciałem powiadomić Państwa, że dziś o 20.05 zmarł ks. Prałat Henryk Jankowski... Nie zapomnimy roli, jaką odegrał w historii naszego kraju i miasta - napisał Adamowicz. O śmierci prałata poinformowała także na swojej stronie internetowej parafia św. Brygidy w Gdańsku.

W sierpniu 1980 roku odprawił mszę dla strajkujących robotników w Stoczni Gdańskiej. Od tego czasu nazywany był "kapelanem Solidarności". W latach 80. był patronem i gospodarzem wielu spotkań opozycjonistów.

Po 1989 roku ksiądz Jankowski zaczął być postrzegany jako postać kontrowersyjna. Kazania wygłaszane przez niego, a zwłaszcza dekoracje Grobu Pańskiego z okazji świąt Wielkanocy zawierały elementy antysemickie. W 1997 roku metropolita gdański abp Tadeusz Gocłowski zakazał prałatowi głoszenia kazań przez rok za wypowiedziane podczas homilii słowa, że nie można tolerować mniejszości żydowskiej w polskim rządzie.

W 2004 roku abp Gocłowski ponownie zakazał księdzu Jankowskiemu głoszenia kazań oraz odwołał go z obowiązków proboszcza parafii św. Brygidy w Gdańsku. Rok później Stolica Apostolska zatwierdziła decyzję metropolity gdańskiego. Jako proboszcz-senior Jankowski nadal przebywał na parafii św. Brygidy.

Ksiądz Jankowski kojarzony był także ze sprzedażą "cegiełek" w postaci australijskiego wina "Monsignore", z którego dochód miał być przeznaczony na ukończenie budowy bursztynowego ołtarza w kościele św. Brygidy oraz wypuszczeniem firmowanej własnym nazwiskiem wody mineralnej. Dochód z jej sprzedaży został przekazany na edukację i stypendia szkolne dla zdolnej i ubogiej młodzieży.

Mazowiecki: To człowiek bardzo odważny

Były premier Tadeusz Mazowiecki wspomina przede wszystkim zaangażowanie księdza Jankowskiego w czasie gdańskich protestów 1980 roku. Na pewno był odważny w czasie strajku, potem już był bardziej kontrowersyjny, ale myślę o nim jako o człowieku odważnym i modlę się za niego - powiedział Mazowiecki.