Lubelscy policjanci zatrzymali 5 członków zorganizowanej grupy przestępczej, którym zarzuca się nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych, znieważenia grupy ludności na tle przynależności rasowej, a także do nawoływania do popełnienia przestępstwa. Jeden z zatrzymanych to pracownik muzeum byłego nazistowskiego obozu na Majdanku.

Trzech sprawców wpadło na gorącym uczynku, gdy rozwieszał plakaty o treści antysemickiej. Grozi im kara pozbawienia wolności do 7,5 roku. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Lublinie.

Mężczyźni zamieścili w gablotach na przystankach autobusowych plakaty z napisami o treści "Syjoniści won z Lublina" i "Nasze ulice! Nasze kamienice!". Wewnątrz plakatu o formacie A4 zamieszczono zdjęcia 10 osób.

Rano funkcjonariusze zatrzymali jeszcze dwóch mężczyzn należących do grupy. Funkcjonariusze z Łodzi zatrzymali bowiem 34-letniego właściciela firmy, który na potrzeby grupy drukował banery o treści antysemickiej.

Jak ustalili funkcjonariusze, grupa działała od trzech lat. Wielokrotnie zamieszczała plakaty m.in. o treści antysemickiej. Zarzuca się im nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych, znieważenia grupy ludności na tle przynależności rasowej, a także do nawoływania do popełnienia przestępstwa.

W grupie był ścisły podział ról. Część członków zajmowała się ogólnym projektem działań, inni grafiką, a jeszcze inni drukowaniem i kolportażem. Dlatego też zatrzymani usłyszą zarzuty związane z udziałem w zorganizowanej grupie przestępczej.

Grozi im kara pozbawienia wolności do 7,5 roku.