W Szczecinie saperzy wydobyli z dna Odry potężną bombę lotniczą. Ładunek miał prawie dwa metry długości i ważył tonę, z czego ponad 500 kilogramów stanowił trotyl! SC 1000 "Hermann" został przewieziony na poligon w Drawsku Pomorskim i został zdetonowany.

Zobacz również:

Od kilku dni wszystkie służby apelowały, by mieszkańcy tzw. strefy czerwonej opuścili swoje domy. Ewakuacja rozpoczęła się o 9 rano, a więc dwie godziny przed akcją saperów. Dla osób, które nie miały gdzie się podziać, przygotowano miejsca w liceum przy ulicy Mariackiej. Mogły tam liczyć m.in. na pomoc psychologa.

Utrudnienia nie ominęły kierowców. O godzinie 10:30 policja zamknęła wjazd do centrum Szczecina i oba mosty. Na drugi brzeg Odry można było przejechać tylko Autostradą Poznańską.

O godzinie 11 na dno Odry zeszli wojskowi płetwonurkowie. Podwiązali do niewybuchu balony wypornościowe i napełnili je powietrzem, by unieść bombę z dna rzeki. Na brzeg wyciągnął ją dźwig. Akcja przebiegła wyjątkowo sprawnie i już o godzinie 13 w mieście rozbrzmiały syreny oznaczające, że niewybuch wyjechał ze Szczecina, a ewakuowani mieszkańcy mogą wrócić do domów. 

Jak się okazało, na dnie Odry leżała nie bomba aliancka, ale ważący tonę SC 1000 "Hermann", czyli bomba lotnicza konstrukcji niemieckiej.

Saperzy przewieźli ładunek na poligon w Drawsku Pomorskim i tam go zdetonowali.

Mimo że bomba przez kilkadziesiąt lat leżała w wodzie, wciąż była niebezpieczna. Podchodzimy do każdego niewybuchu jako przedmiotu potencjalnie groźnego - podkreślał przed akcją Jacek Kwiatkowski z 8. Flotylli Obrony Wybrzeża.

Z zagrożenia zdawali sobie sprawę również mieszkańcy Szczecina. Dla bezpieczeństwa lepiej przenieść się w inne miejsce. (...) To jest rdza, to jest "zajechane" i może w każdej chwili eksplodować. Byłem w wojsku i wiem, jak to działa. To jest potężne. Tysiąc kilo to jest potęga - mówili naszej reporterce Anecie Łuczkowskiej ewakuowani, którzy operację saperów musieli przeczekać w liceum przy Mariackiej.

W akcję zaangażowanych było 400 policjantów. Trzystu zabezpieczało ewakuację, obstawiało ulice i pilnowało wejść do zamkniętej strefy, a stu zajmowało się zabezpieczeniem dróg.

Aneta Łuczkowska