Ponad stu strażaków przez kilka godzin walczyło w niedzielę z pożarem stolarni i składowiska odpadów drzewnych w miejscowości Szałsza, między Tarnowskimi Górami a Gliwicami na Śląsku. Jeden z pracowników zakładu został poparzony. Jego życiu nic nie zagraża.

Pożar objął cały teren składowiska o wymiarach około 100 na 50 metrów. Spłonęły m.in. trociny i inne odpady. Zajął się także budynek stolarni. Spłonęły wszystkie znajdujące się w środku sprzęty i maszyny. W akcji gaszenia zakładu wzięły udział 34 jednostki straży pożarnej z kilku miejscowości - w sumie ponad stu strażaków. Walkę z ogniem utrudniało silne zadymienie i siarczysty mróz. Strażacy pracowali w maskach.

Początkowo ogień objął tylko część składowiska, ale szybko - ze względu na charakter składowanych tam materiałów - przeniósł się na cały teren, obejmując najpierw dach sąsiadującej ze składowiskiem stolarni, a później cały obiekt. W krótkim czasie stolarnia doszczętnie spłonęła. Zagrożone były także dwa inne budynki: gospodarczy i mieszkalny. Strażakom udało się je jednak uratować.