Ponad jedna trzecia toboru pomorskiego oddziału Przewozów Regionalnych musiała zjechać na bocznicę. Popsuło się aż pięć nowych szynobusów, które teraz zupełnie nie nadają się do użytku. W pojazdach psują się silniki i układ rozprowadzający sprężone powietrze.

Zepsute szynobusy zostaną zastąpione przez autobusy, tyle, że autobusów jest za mało, bo z dnia na dzień na bocznicę zjechała ponad 1/3 taboru. Musieliśmy uruchomić lokomotywy, których eksploatacja jest niestety dużo bardziej kosztowna niż eksploatacja autobusów szybowych - mówi szef przewozów na Pomorzu Zbigniew Labuda.

Koszty rosną, ale dalsze użytkowanie nowiutkich szynobusów nie było możliwe, bo stawały w polu. Reklamację już zgłoszono, ale kiedy usterki zostaną usunięte - tego niestety nie wiadomo.

Na rmf24.pl, jak pierwsi, możecie zobaczyć stojące na bocznicy w Gdyni nowiutkie szynobusy wyprodukowane w Nowym Sączu.