Pomiędzy Polską a Ukrainą jest tylko 9 przejść granicznych i kolejowych, nie ma dobrych dróg łączących dwa kraje. Poza tym, Ukraińcy aby wjechać do Polski muszą mieć wizy.

Granica to wąskie gardło i chociaż w planach zapisano budowę kolejnych 5 przejść granicznych, to jeżeli nie zmieni się sposób odprawy, granica będzie dzielić a nie łączyć. Już teraz 5 polskich konsulatów wydających wizy Ukraińcom to oblężone twierdze. Wyjściem byłoby albo czasowe zawieszenie wiz podczas Euro, albo wydawanie ich na granicy.

Najlepiej wygląda sytuacja na lotniskach, ale bilety lotnicze na Ukrainę są drogie, ponieważ nie działają tam tani przewoźnicy. Jeżeli to się nie zmieni będziemy mieli Euro w Polsce i na Ukrainie, a nie polsko-ukraińskie.