Przyjaźń polsko-amerykańska jest coraz silniejsza - mówili wczoraj w Warszawie prezydenci obu krajów. Po godzinnym spotkaniu Aleksander Kwaśniewski i George W. Bush zadeklarowali chęć dalszego rozszerzenia NATO i zachęcali Unię Europejską do włączenia nowych krajów.

Air Force One wylądował w Warszawie wczoraj kilka minut przed 10:00. Po krótkim powitaniu na wojskowym lotnisku Okęcie, prezydencka limuzyna wjechała na dziedziniec Pałacu Prezydenckiego, gdzie odbyło się oficjalne powitanie George’a Busha. W drzwiach Pałacu amerykańskiego przywódcę powitał polski prezydent Aleksander Kwaśniewski. W ceremonii uczestniczyli m.in. szef polskiej dyplomacji Władysław Bartoszewski, szefowa Kancelarii Prezydenta Jolanta Szymanek-Deresz, podsekretarze stanu w Kancelarii Prezydenta Andrzej Majkowski i Marek Siwiec. Amerykańską stronę reprezentowali sekretarz stanu Colin Powell, doradca prezydenta ds. bezpieczeństwa Condoleezza Rice oraz były ambasador USA w Polsce Daniel Fried. Po uściskach dłoni, przedstawieniu sobie nawzajem członków gabinetu, prezydenci wysłuchali hymnów i przemaszerowali przed wojskową kompanią reprezentacyjną. Pierwsza Para USA powitała też ambasadorów i polityków obecnych w Pałacu Prezydenckim. Później obaj prezydenci zniknęli za zamkniętymi drzwiami by w cztery oczy porozmawiać m.in. o stosunkach polsko-amerykańskich i dalszym rozszerzeniu NATO.

Później w Ogrodach Pałacu Prezydenckiego odbyła się konferencja, która trwała 20 minut. Padło na niej mnóstwo ciepłych słów o tradycyjnej polsko-amerykańskiej przyjaźni. Aleksander Kwaśniewski dziękował Bushowi, że to właśnie Polska jest jednym z pierwszych krajów, które odwiedza prezydent Stanów Zjednoczonych. Ten odwzajemniał się zapewnieniem: „Przyjaźń i współpraca między naszymi krajami jest silna i coraz silniejsza. Polska jest dla nas równorzędnym partnerem w budowie europejskiej pomyślności i sukcesu. To ogromny honor być dziś tutaj” – mówił wczoraj George Bush. Obaj prezydenci mówili też o dalszym rozszerzaniu NATO. Amerykański przywódca był w tej kwestii zdecydowany i jednoznaczny: „Moja administracja uważa, że NATO powinno być poszerzone. Wierzymy, że nikt nie może być wykluczony z tego procesu przez historię czy położenie geograficzne. Żaden kraj też nie może mieć prawa weta dla tego procesu” – zapewniał Bush.

Na konferencji prasowej Prezydent USA bardzo chwalił wczoraj polską pogodę. "Mamy dobre kontakty" – zapewniał Aleksander Kwaśniewski. George Bush, słynny z dyplomatycznych wpadek, gafę popełnił także i Warszawie. Zapytany o szanse na zniesienie wiz dla Polaków, prezydent był wyraźnie zdziwiony, że takie przepisy w ogóle obowiązują: "Przyjeżdżajcie, przyjeżdżajcie" – zachęcał. I aby uniknąć kolejnej niezręczności, Bush zręcznie uniknął odpowiedzi na pytanie czy zna któryś ze słynnych w USA „polish jokes” czyli dowcipów o Polakach. Kolejnym etapem wizyty Busha w Polsce było spotkanie z premierem Jerzym Buzkiem i wspólny lunch w Pałacu na Wodzie w warszawskich Łazienkach. Jak powiedział szef rządu, rozmowy dotyczyły przede wszystkim spraw gospodarczych. Wizycie Busha w Warszawie od rana przyglądali się wczoraj nasi reporterzy Beata Grabarczyk i Konrad Piasecki. Posłuchaj ich relacji:

Po spotkaniu z premierem prezydent USA złożył kwiaty przed Grobem Nieznanego Żołnierza. Oprócz warszawiaków pojawiła się tam też grupa Litwinów. Mieli ze sobą flagi narodowe i transparent z napisem: "Panie prezydencie - powiedz „tak” wejściu Litwy do NATO". Litwa jest jednym z państw regionu bałtyckiego starających się o członkostwo w Sojuszu. Ten sąsiad Polski może być jednym z najpoważniejszych kandydatów do wejścia do Paktu. A czego Polska oczekuje po wizycie amerykańskiego prezydenta, o tym w relacji naszego reportera Jana Mikruty:

Biblioteka Uniwersytetu Warszawskiego była następnym etapem wczorajszej wizyty George'a Busha w Warszawie. To tam prezydent USA przedstawił swoją wizję Europy w XXI wieku. Bush m.in. zapowiedział członkostwo w NATO wszystkich demokratycznych krajów Europy: "Wierzę w członkostwo w NATO dla wszystkich demokracji europejskich, które gotowe są ponieść zakres odpowiedzialności wymagany od członków NATO" - powiedział prezydent USA. "Nie będziemy już tolerować Monachium, Jałty, kompromisów, które wykluczały pewne narody z grona wszystkich państw świata" - zapowiedział Bush, wzbudzając aplauz słuchaczy. Wystąpienie prezydenta USA poprzedziły starcia jego przeciwników i zwolenników. Przed gmachem biblioteki pojawiły się czerwone sztandary oraz transparenty: "Bush w kosmos, rakiety do śmietnika", "Świat dla ludzi nie dla Busha". Wczoraj kilkanaście minut po 15:00 policja przystąpiła do usuwania demonstrantów. Protestujących zepchnięto na drugą stronę ulicy. Ale na tym nie koniec. W chwilę później doszło do kolejnej bijatyki pomiędzy zwolennikami i przeciwnikami Busha.

Do obsługi wizyty George'a Busha w Warszawie akredytowało się 500 dziennikarzy. Prezydent i towarzyszące mu osoby zatrzymały się w Hotelu Marriott, gdzie - według nieoficjalnych informacji - oprócz apartamentu prezydenckiego wynajęto wszystkie pokoje na trzech hotelowych piętrach. Po mieście delegacja amerykańska poruszała się 40 Mercedesami E 210 wynajętymi od jednej ze stołecznej korporacji taksówkarzy.

Teksańczyk w Warszawie - fotoreportaż

Foto RMF FM Warszawa

00:20