Nawet 60 tysięcy osób w Polsce może hobbystycznie zajmować się poszukiwaniem skarbów. Najczęściej chodzi o zabytkowe monety i pamiątki z pól bitewnych - łuski, pistolety, groty i miecze. Zdecydowana większość robi to jednak nielegalnie. Na takie poszukiwania wymagana jest bowiem zgoda konserwatora zabytków.

W mazowieckim urzędzie ochrony zabytków nie wydano do tej pory ani jednego zezwolenia na szukanie skarbów. Poszukiwacze liczą, że zezwolenie jest bezterminowe i na przykład na całe województwo. A tymczasem trzeba konkretnie wskazać i udokumentować specjalną mapą, gdzie mają być prowadzone poszukiwania. Po drugie wymagana jest zgoda właściciela terenu.

Dla większości nie do przeskoczenia jest jednak wymóg, by w poszukiwaniach uczestniczył archeolog. Konieczny jest dyplom archeologa i minimum 12 miesięcy praktyki wykopaliskowej - tłumaczy archeolog Barbara Koperska z wydziału archeologii urzędu ochrony zabytków. I to nawet, żeby chodzić z wykrywaczem metali - czyli podstawowym sprzętem poszukiwacza.

Poszukiwacze skarbów wolą szukać nielegalnie, bo to, co znajdują, powinni oddać. Wszystko to, co jest w ziemi i nie ma właściciela jest własnością skarbu państwa - wyjaśnia Koperska. I tu koło się zamyka, bo nikt nie przyjdzie ze znaleziskiem, skoro znalazł je i wykopał nielegalnie.

Koperska mówi, że w samym szukaniu skarbów nie ma nic złego, ale na szukaniu bardzo rzadko się kończy. Kiedy wykrywacz metalu dzwoni, chęć sprawdzenia, co to jest i czy nie ma czegoś głębiej jest silniejsza, niż zapisy ustawy - zaznacza archeolog. Dlatego mówi o niszczycielskiej działalności poszukiwaczy skarbów. Bo bez znajomości kontekstu historycznego danego miejsca, w pogoni za sygnałem z detektora, mogą zniszczyć całe stanowisko archeologiczne.

Oni szukają przedmiotów metalowych głównie. A te przedmioty metalowe w większości to są wyposażenia grobów. I oni z grobów wydobywają tylko te metale, niszcząc pozostałą część obiektu - ubolewa Koperska. Dodaje, że w ten sposób zostało zniszczonych bardzo wiele miejsc pochówku, z których wydobyto jedynie metalowe ozdoby i groty, niszcząc układ kości.