Nagrody dla ministrów rządu PiS to absolutnie nie jest żaden skandal - podkreślił prezes PiS Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla wPolityce.pl. Jak dodał, "mamy do czynienia z legalnymi nagrodami za ciężką pracę".

Nagrody dla ministrów rządu PiS to absolutnie nie jest żaden skandal - podkreślił prezes PiS Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla wPolityce.pl. Jak dodał, "mamy do czynienia z legalnymi nagrodami za ciężką pracę".
Prezes PiS Jarosław Kaczyński przed uroczystością wręczenia Nagrody im. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego /Marcin Obara /PAP

W czwartek była premier i obecna wicepremier Beata Szydło zabrała głos z mównicy sejmowej przed głosowaniem ws. wniosku o odrzucenie informacji szefa MSZ nt. polityki zagranicznej. Odniosła się do kwestii nagród dla ministrów rządu PiS, która - w jej ocenie - stała się "hucpą urządzaną przez polityków opozycji". Ministrowie i wiceministrowie w rządzie PiS otrzymywali nagrody za ciężką, uczciwą pracę i te pieniądze się im po prostu należały - oświadczyła wtedy Szydło.

Prezes PiS pytany w rozmowie z wPolityce.pl, czy należy bronić nagród dla ministrów, ocenił: "trzeba bronić, bo nie można popadać w szaleństwo". W Polsce nielegalnie przejęto wielkie majątki, można to już od początku liczyć w bilionach. A tutaj mamy do czynienia z legalnymi nagrodami za ciężką pracę, dla ludzi, którzy z tymi zjawiskami przejmowania własności narodowej walczyli - powiedział.

Kaczyński zaznaczył, że "można dyskutować, czy to dobre, czy to złe, czy takie sumy powinny być, czy inne", ale - jak podkreślił - "to absolutnie nie jest żaden skandal".

Dopytywany o relacje z byłą premier, prezes PiS zapewnił, że z Beatą Szydło jest "w jak najlepszych stosunkach".

Jak dodał, bardzo cieszy się, że była premier wystąpiła w Sejmie i gratuluje jej tego. Z powodu ataku alergii nie mogłem tam być, ale chętnie bym tego wysłuchał, bo pamiętam jak to się działo, kiedy była premierem - wyjaśnił Kaczyński.

Zdaniem prezesa PiS Szydło, gdy była szefową rządu, "od czasu do czasu ta spokojna, wyważona i dobra osoba tak troszkę pokazywała pazurki". I też przed tym wystąpieniem powiedziałem jej: pokaż, proszę, pazurki - powiedział Kaczyński.

W grudniu ubiegłego roku poseł PO Krzysztof Brejza zwrócił się z interpelacją ws. nagród przyznanych członkom Rady Ministrów. W odpowiedzi wiceszef Kancelarii Premiera Paweł Szrot zamieścił tabelę z łącznymi kwotami nagród brutto dla poszczególnych ministrów w 2017 r. Wynika z niej, że nagrody otrzymało 21 konstytucyjnych ministrów (od 65 100 zł rocznie do 82 100 zł), 12 ministrów w KPRM (od 36 900 zł rocznie do 59 400 zł) oraz b. premier Beata Szydło (65 100 zł).

Na początku marca premier Morawiecki zapowiedział likwidację wszelkich nagród, premii dla ministrów i wiceministrów. Zapowiedział również, że w ciągu najbliższych 2-3 miesięcy chce zredukować liczbę ministrów i wiceministrów o 20-25 proc., a także przejście podsekretarzy stanu do grupy urzędników służby cywilnej. Dotychczas Morawiecki przyjął dymisję 21 wiceministrów.

(mpw)