Minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska zapowiedziała projekt ustawy, zgodnie z którą dopuszczone do użytku będą tylko podręczniki wieloletnie. "Naszą intencją jest, żeby podręczniki służyły przynajmniej trzem kolejnym rocznikom dzieci. W 2015 r. nakażemy wydawcom wyczyszczenie wszystkich tych treści, które czynią te podręczniki jednorocznymi" - poinformowała.

Przyglądaliśmy się, jak to wygląda w innych krajach, w większości podręczniki są własnością szkoły, są dzieciom wypożyczane i są finansowane z budżetu centralnego albo z budżetów samorządowych. Naszą intencją jest doprowadzić do takiej sytuacji, w której podręcznik będzie własnością szkoły i z punktu widzenia rodzica będzie darmowy - mówiła szefowa resortu. Tłumaczyła też, dlaczego resort sam przygotuje podręcznik dla pierwszoklasistów, a nie skorzysta z tego, co już jest na rynku. Ministerstwo edukacji nie ma dobrych doświadczeń ze współpracy z wydawcami. Kiedy kilka lat temu przystępowaliśmy do budowy e-podręcznika, wydawcy, którzy uznali to za zamach na swoje przedsiębiorstwa i zyski (...) nie przystąpili do przetargu. Jedyny sposób, żeby nie powtórzyć tamtej sytuacji, żeby się nie okazało za kilka miesięcy, że nie mamy żadnego partnera, zdecydowaliśmy się, że po prostu zrobimy to sami - mówiła.

Kluzik-Rostkowska poinformowała że oprócz podręcznika dla pierwszoklasistów, MEN przygotowuje też książki dla drugiej i trzeciej klasy. Resort szykuje też debatę o tym, jak powinna funkcjonować szkoła w XXI wieku. To co jest podstawą, czyli pakiet wiedzy, który wynosi uczeń, jest bardzo ważne, ale w XXI w. na rynku pracy - niewystarczające. Potrzebne są umiejętności (...) współpracy, podejmowania ryzyka, wyciągania wniosków z porażki - powiedziała następczyni Krystyny Szumilas. 

Tusk: Możemy spokojnie wyręczyć rodziców

Towarzyszący Kluzik-Rostkowskiej premier Tusk powtórzył na konferencji, że Od 1 września pierwszoklasiści dostaną darmowy podręcznik. Według niego koszt takiego przedsięwzięcia nie powinien przekroczyć 10 milionów złotych. Te pieniądze są na tyle nieduże, że można spokojnie wyręczyć rodziców - podkreślił szef rządu. Dodał, że darmowy podręcznik pozwoli wyeliminować "swojego rodzaju patologie na rynku podręczników i pomocy naukowych". O sprawie podręcznika pisał także nasz felietonista Jerzy Lackowski. PRZECZYTAJ!

W Polsce podręczniki i całe wyposażenie potrzebne do szkoły kupują rodzice. Z przeprowadzonego jesienią 2013 r. sondażu CBOS wynika, że wśród wydatków ponoszonych przez rodziców na wyposażenie dzieci do szkoły największą pozycję w budżecie stanowił zakup podręczników szkolnych; przeciętnie było to 382 zł w przeliczeniu na jedno dziecko.

(mn)