​Szkołę bez zadań domowych proponują moskiewscy nauczyciele, bo uczniowie są zbyt zapracowani. Podczas spotkania z Władimirem Putinem grupa pedagogów zaproponowała przeprowadzenie rewolucji w moskiewskich szkołach. Pomysł tak spodobał się rosyjskiemu prezydentowi, że wydał polecenie przygotowania odpowiedniego rozporządzenia. "To będzie nasze zadanie domowe" - żartował Putin.

Zobacz również:

Na razie ta rewolucja ma dotyczyć starszych klas, których uczniowie są zdecydowanie za likwidacją prac domowych. Najmłodsi uczniowie, z którymi rozmawiał nasz moskiewski korespondent Przemysław Marzec, nie ukrywają, że pomysł im się nie podoba, nie są jeszcze znudzeni szkołą.

Dzieci muszą w domu zajmować się nauką, nie można tak się lenić, bez zadań domowych byłoby miło, ale niech je zostawią - mówi jedna z uczennic IV klasy w Moskwie.

Co w zamian prac domowych?

Nauczyciele przekonują, że likwidacja zadań domowych pozwoli uczniom rozwijać własne zainteresowania, odwiedzać muzea i teatry, których w Moskwie jest bardzo dużo. Ich zdaniem przyniesie to lepsze efekty niż ślęczenie nad podręcznikami w domu.

Są jednak sceptycy, którzy przewidują, że zamiast w muzeach oswobodzona od prac domowych młodzież będzie spędzać czas raczej w klubach i na dyskotekach.