Makabrycznego odkrycia dokonali policjanci w Blachowni koło Częstochowy. W bloku znaleźli ciało 50-latka. I ustalili, że przez dwa miesiące w mieszkaniu przebywała również siostra mężczyzny.

Jak się okazało w rozmowie z kobietą, która zachowywała się bardzo dziwnie, nie powiadomiła ona nikogo o śmierci swojego brata. Twierdziła, że nie miała kogo powiadomić ponieważ są dni wolne i wszystko jest pozamykane - mówi dziennikarzowi RMF FM Marek Wręczycki ze śląskiej policji. Kobieta, która wcześniej leczyła się psychiatrycznie, trafiła do szpitala w Lublińcu. Przyczynę śmierci jej brata wyjaśni sekcja zwłok.