Na trzy miesiące trafił do aresztu 41-latek z Lubina na Dolnym Śląsku. Mężczyzna jest podejrzany o pobicie swojego 4-letniego syna. Na kilka dni miał także zamknąć chłopca bez jedzenia w łazience.

Na trzy miesiące trafił do aresztu 41-latek z Lubina na Dolnym Śląsku. Mężczyzna jest podejrzany o pobicie swojego 4-letniego syna. Na kilka dni miał także zamknąć chłopca bez jedzenia w łazience.
Siniaki na ciele chłopca zauważyły opiekunki z przedszkola (zdj. ilustracyjne) / Arco Images GmbH /PAP/DPA

Chłopiec był niegrzeczny, a to była kara - takie tłumaczenie usłyszeli z ust 41-latka policjanci.

Sprawa wyszła na jaw dzięki opiekunkom z przedszkola, które zauważyły siniaki.

Policjanci ustalili, że mężczyzna pobił syna kijem, przez kilka godzin kazał mu klęczeć na podłodze, a później na kilka dni zamknął go w łazience. 4-latek musiał nocować na podłodze.

Chłopiec jest już pod opieką rodziny. 41-latkowi grozi kara do 12 lat więzienia.

(mpw)