​240 tysięcy złotych zadośćuczynienia otrzyma rodzina 14-letniego Filipa, który w 2006 roku zginął śmiertelnie rażony prądem na boisku szkolnym we Wrocławiu. Pieniądze wypłaci miasto. Dziś przedstawiciel gminy podpisał ugodę w tej sprawie w sądzie rejonowym.

Jedenaście lat temu, pod koniec lipca, 14 letni Filip grał z kolegami w koszykówkę na szkolnym boisku. W pewnym momencie piłka wpadła na mur otaczający teren. Chłopiec wszedł na górę. Tam dotknął metalowej siatki, która, jak się później okazało, była pod napięciem. 14 latek został śmiertelnie porażony prądem.

Cztery lata temu wyroki w tej sprawie usłyszeli była dyrektorka gimnazjum oraz dyspozytor pogotowia energetycznego. Po ich uprawomocnieniu się, rodzina rozpoczęła walkę o zadośćuczynienie od firmy energetycznej i pracodawcy dyrektorki, czyli od miasta.

W lutym tego roku pełnomocnicy rodziny podpisali umowę ze spółką Tauron Dystrybucja. Zadośćuczynienie wyniosło 280 tysięcy złotych.

Dziś przed sądem we Wrocławiu podpisano ugodę z pełnomocnikiem miasta. Na jej mocy rodzice chłopca dostaną po 100 tysięcy złotych, jego siostra - 40 tysięcy.

Warto podziękować włodarzom, którzy nie chcieli nadużywać cierpień rodziców i zgodzili się polubownie zakończyć tę sprawę. Na skutek mediacji osiągnęliśmy cel. Myślę, że suma, jaką gmina Wrocław zobowiązała się do zapłaty będzie właściwa do tych cierpienia, krzywdy, jaką doznali rodzice i siostra. Rodzice po śmierci syna. Siostra po śmierci brata - mówi reprezentujący rodziców, mecenas Lucjan Chreściak.

(łł)