Była prezydent republiki bośniackich Serbów, Biljana Plavsić, stanie jutro przed Trybunałem do spraw Zbrodni w byłej Jugosławii. Oskarżona dobrowolnie oddała się w ręce sędziów Trybunału.

Sędziowie oskarżą ją prawdopodobnie o przygotowanie i przeprowadzenie w latach 1991-1992 planu eksterminacji ludności pochodzenia innego niż serbskie. Pogłoski o tym, iż pani Plavsić poleciała do Hagi, pojawiły się wczoraj. Przedstawiciele Trybunału odmawiali jednak komentarzy w tej sprawie.

W czasie trwającej trzy i pół roku wojny w Bośni i Hercegowinie Biljana Plavsić pełniła funkcję zastępcy Radovana Karadzicia, również poszukiwanego przez Trybunał w Hadze. Cztery lata temu jednak zerwała z nacjonalistami i została prezydentem Serbów w Bośni i Hercegowinie. Wtedy była już uznawana za sojuszniczkę Zachodu. W ubiegłym roku austriacka policja zatrzymała ją w czasie podróży do Londynu. Wkrótce jednak została zwolniona, ponieważ trybunał haski oświadczył, że nie wysłano za nią listu gończego. Sama pani Plavsić wielokrotnie zapewniała, że pojawi się w Hadze na każde żądanie sędziów Trybunału.

14:45