Maciej Płażyński, Donald Tusk i Andrzej Olechowski razem ruszają do wyborów parlemantarnych. Za dwa tygodnie poznamy szczegóły ich inicjatywy. "Mam nadzieję, że jesteśmy skazani na sukces" - mówił Tusk.

1. Opinie

Pierwszy polityczny triumwirat Polski nowego wieku, podział Unii Wolności, odejście Stronnictwa Konserwatywno – Ludowego z AWS – tak wkrótce może wyglądać nasze polityczne poletko. Wszystko przez inicjatywę Macieja Płażyńskiego, (wczoraj opuścił AWS) Andrzeja Olechowskiego (niezależny)i Donalda Tuska (polityk Unii Wolności). "Tworzymy nową formację polityczną" - deklarują politycy, zapowiadają utworzenie nowego ugrupowania politycznego i wspólny start w zbliżających się wyborach parlamentarnych. Trójka liczy na wyborców Andrzeja Olechowskiego, liberalnych zwolenników Unii Wolności i rozczarowanych sympatyków prawicy; nie ujawnili jednak jaką formułę organizacyjną przyjmie ich współpraca: mówiono o platformie, o formacji ale nie wykluczono też powołania nowej partii politycznej. "To misja trudna i kontrowersyjna" – mówił Andrzej Olechowski:

Olechowski i Tusk wyjaśniali, że są rozczarowani ostatnim zjazdem Unii Wolności. "W tej partii powstała nierównowaga" – mówił Olechowski, tłumacząc, że zamiast zawiązywać z Unią przedwyborcze porozumienie przykłada się do partyjnego rozłamu. Inicjatywa trzech polityków może spowodować katastrofalne skutki dla Unii Wolności: swoje odejście z partii zapowiedział, przegrany w ostatnich wyborach o władzę w Unii, Donald Tusk: „Bycie poza Unią Wolności może być logiczną konsekwencją tej inicjatywy. Spodziewam się dużego rezonansu, także wśród ludzi Unii Wolności” – powiedział Tusk i dodał, że w rzucaniu partyjnych legitymacji nie pozostanie osamotniony. Donald Tusk, który jak podkreśla, decyzję podjął osobiście, jest przekonany, że w ślad za nim pójdą inni:

I jakby na potwierdzenie tych słów, podobną deklarację złożyli już Paweł Piskorski i Mirosław Drzewiecki. To zapewne nie koniec: wraz z Tuskiem może odejść całe skrzydło liberalne, szczególnie byli członkowie dawnego KLD. Niewesoło może też być Akcji Wyborczej Solidarność. Część polityków SKL zastanawia się czy nie odejść z AWS-u wraz z Płażyńskim: "Teraz 'hamletyzują' i rwą włosy z głowy" - usłyszał w kuluarach sejmowych reporter RMF FM. Trzeba coś wybrać - mówi z kolei Aleksander Hall z SKL: "Myślę, że SKL wybierze mądrze i będzie z tymi, z którymi jest mu blisko programowo a nie w konglomeracie dosyć nieokreślonym jakim jest Akcja Wyborcza Solidarność." Na czele nowego ugrupowania ma stanąć oczywiście marszałek Maciej Płażyński:

Jak ich inicjatywę komentują politycy? Opinie są podzielone ale dominuje krytyka. Szans dla nowej formacji nie rokuje Czesław Bielecki z AWS: "Nowotwór jest niekontrolowanym rozrostem tkanki łącznej. Otóż ja nie widzę tu tkanki łącznej. Widzę trzech solistów szukających orkiestry" - powiedział Bielecki. Wielu komentatorów uważa, że to próba rozbicia głosów elektoratu prawicowego. Jan Król z Unii Wolności ubolewa nad brakiem lojalności ze strony polityków: "W polityce jest potrzebne jakieś minimum lojalności wzajemnej. W tym wypadku, koledzy wszelkie standardy złamali wobec swoich macierzystych ugrupowań czy wobec swoich rozmówców. To po prostu nie tworzy właściwego klimatu, nie tworzy odpowiedniego poziomu i standardów dla uprawiania polityki." - twierdzi Król. "Jeżeli powstanie jeszcze jedna formacja o nieokreślonym kształcie, to ona będzie skazana na niepowodzenie". Tak zapowiedź wspólnej inicjatywy wyborczej politycznego triumwiratu, skomentował lider Unii Wolności, Bronisław Geremek. Geremek dodał, że rozmawiał z Donaldem Tuskiem i ten powiedział mu, że nie rozważa opuszczenia Unii Wolności. Czyżby lider unitów tak bardzo się mylił? Tego dowiemy się w ciągu najbliższych dni. Dziś trzej politycy powiedzieli jedynie, że szczegóły ich inicjatywy poznamy za dwa tygodnie.

Na zdjęciach: Pierwszy polski triumwirat XXI wieku. Foto RMF FM

00:00