"Nową dyrektorką śląskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia zostanie 40-letnia prawniczka bez żadnego doświadczenia w zdrowiu" – pisze „Gazeta Wyborcza”. Według dziennika, o jej wyborze na to stanowisko zdecydowało wyłącznie poparcie Platformy Obywatelskiej.

Kandydaturę 40-letniej Ewy Momot zaopiniuje jeszcze rada śląskiego oddziału Funduszu, ale jej stanowisko nie ma mocy wiążącej.

Co ważne, od kandydatów na szefów oddziałów NFZ wymaga się pięcioletniego doświadczenia na stanowisku kierowniczym, najlepiej w zdrowiu. Według informacji "GW" Momot nie zarządzała dużą instytucją. "Od trzech lat jest kierowniczką referatu nadzoru w wydziale zdrowia śląskiego urzędu marszałkowskiego (kierowała pracą 12 osób), a wcześniej była kierowniczką działu organizacyjnego w Miejskim Ośrodku Sportu w Oświęcimiu. Była też w radzie nadzorczej tamtejszego PKS-u, a teraz jest w radzie składowiska odpadów" - wylicza dziennik.

"Poza Momot w konkursie startowało siedmioro kandydatów, m.in. Andrzej Sośnierz, kiedyś dyrektor Śląskiej Kasy Chorych, a potem prezes NFZ, oraz dyrektorzy większych i mniejszych szpitali. Kandydatów przesłuchiwała w czwartek czteroosobowa komisja. Prezesa NFZ Tadeusza Jędrzejczyka nie było w jej składzie" - podkreśla "Wyborcza".

We wtorkowej "Gazecie Wyborczej" także:

- Miliardowy cios w Putina

- Martwe kierunki studiów

- OFE na ostatnią chwilę