"Policjanci zlikwidowali nielegalną plantację konopi indyjskich" - na peryferiach Tomaszowa Mazowieckiego, na opuszczonej posesji w dorzeczu Pilicy, rosło ponad 400 krzaków tej rośliny, niektóre z nich miały ponad 2,5 metra wysokości.

Funkcjonariusze z wydziału kryminalnego tomaszowskiej policji, zajmujący się zwalczaniem przestępczości narkotykowej, dowiedzieli się, że w dorzeczu Pilicy, na peryferiach Tomaszowa Mazowieckiego, może znajdować się plantacja zabronionych prawem konopi indyjskich. Kilka dni temu postanowili zweryfikować tę informację.

Podczas przeszukania tego terenu policjanci dotarli do niezamieszkanej i mocno zarośniętej posesji. Rosło tam ponad 400 krzaków konopi indyjskich w różnych fazach wzrostu. Rośliny miały od 65 do nawet 260 centymetrów wysokości. Przy udziale technika kryminalistyki rośliny zabezpieczono w całości. Ponadto funkcjonariusze znaleźli już ścięte i wysuszone konopie o łącznej wadze 5,43 kilograma - przekazał w niedzielę Grzegorz Stasiak z tomaszowskiej komendy policji.


Za uprawę konopi indyjskich grozi nawet do 8 lat pozbawienia wolności, dlatego tomaszowska policja wszczęła postępowanie w sprawie złamania zapisów ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Obecnie trwa ustalanie tożsamości właściciela nielegalnej plantacji.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Donald Trump zmienił zdanie ws. noszenia maseczek. "To coś wielkiego"