Rząd nie zgłosił kandydatury Hanny Suchockiej i Krzysztofa Drzewickiego na następną kadencję w Komisji Weneckiej. Oboje z końcem miesiąca pożegnają się z pracą w tej instytucji. "Nie jestem zdziwiony. Wiedziałem, że z końcem kadencji będą rozpatrywane inne kandydatury" - mówi w rozmowie z RMF FM profesor Drzewicki.

Rząd nie zgłosił kandydatury Hanny Suchockiej i Krzysztofa Drzewickiego na następną kadencję w Komisji Weneckiej. Oboje z końcem miesiąca pożegnają się z pracą w tej instytucji. "Nie jestem zdziwiony. Wiedziałem, że z końcem kadencji będą rozpatrywane inne kandydatury" - mówi w rozmowie z RMF FM profesor Drzewicki.
Zdjęcie ilustracyjne / Radek Pietruszka /PAP

Jak dowiedział się nasz reporter, profesor o decyzji rządu dowiedział się w piątek, podczas rozmowy z jednym z wiceministrów spraw zagranicznych. Drzewicki zastrzega jednak, że nie jest zdziwiony, bo wiadomo było, że kończy się kadencja, a nowy rząd może mieć swoich kandydatów. Profesor nie łączy też tego ze sporem polskiego rządu z Komisją Wenecką w sprawie Trybunału Konstytucyjnego.

Można by to tak traktować, że to się zbiega. Tak się może koincydentalnie zrobiło, normalka. Koniec kadencji - zmiana, szanujemy demokrację i tak dalej - mówi.

Dodaje też, że jego kadencja wygasa 29 kwietnia, więc nie weźmie już udziału w czerwcowej radzie. Wtedy Komisja zajmie się kolejną polską sprawą dot. ustawy policyjnej. Drzewicki przypomina jednak, że członkowie z danego kraju i tak nie borą udziału w rozpatrywaniu spraw dot. ojczyzny.

Według nieoficjalnych informacji naszego reportera, kandydatami rządu do Komisji Weneckiej będą prof. Mariusz Muszyński - wybrany przez PiS do Trybunału Konstytucyjnego - i prof. Bogusław Banaszak.

(abs)