Straż pożarna i policja musiały interweniować na Rynku Głównym w Krakowie, gdzie w jednym z kanałów burzowych utknął... pijany student. Jak ustalił nasz dziennikarz Maciej Grzyb, poszło o idiotyczny zakład.

Grupa studentów ze Śląska najprawdopodobniej przyjechała do Krakowa świętować juwenalia. Przy wyskokowych trunkach bawili się w okolicach Sukiennic. Wtedy jeden z nich założył się, że zejdzie pod płytę Rynku Głównego i kanałami burzowymi przemierzy kilkadziesiąt metrów.

Studenci otworzyli wąskie metalowe drzwi do kanału przy Bazylice Mariackiej i wcisnęli swojego 31-letniego kolegę do środka. Mężczyzna przeszedł kilka metrów, ale utknął w przewężeniu; pojawiły się poważne problemy z wyjściem. Kiedy koledzy zorientowali się, co się dzieje... uciekli. Uwięzionemu w kanale mężczyźnie musieli pomagać strażacy. Podziemny turysta został wyciągnięty i zatrzymany. Pierwsze badanie alkomatem wykazało, że 31-latek miał ponad półtora promila w wydychanym powietrzu. Wiadomo, że student z Cieszyna będzie musiał pokryć koszty akcji strażaków.

Wejść nie problem, problem wyjść

To kolejne spektakularne "utknięcie" w ostatnim czasie. Wczoraj pisaliśmy o 30-letnim mieszkańcu rosyjskiego Tiumienia, który utknął w zsypie na śmieci. Mężczyzna, próbując uciec przed swą przyjaciółką, wskoczył do zsypu na 8. piętrze budynku. Pechową ucieczkę zakończył trzy piętra niżej, po tym jak zaklinował się w szybie. Zaalarmowani krzykiem mieszkańcy wezwali pomoc. By wyciągnąć mężczyznę ze śmieciowej pułapki, trzeba było wyciąć część metalowej konstrukcji zsypu. 30-latek trafił do szpitala.

Podobna akcja ratunkowa miała miejsce w ubiegłą sobotę w Łodzi. Policjanci otrzymali zgłoszenie od lokatorów wieżowca przy ul. Zgierskiej, że w zsypie na śmieci na 10. piętrze budynku jest bezdomny i nie chce opuścić pomieszczenia. Kiedy policyjny patrol przyjechał na miejsce, w pomieszczeniu już nikogo nie było. Otwarta była natomiast klapa do szybu zsypowego.