Pijana matka we Wrocławiu zajmowała się trzyletnim synem. Policję zaalarmowali nad ranem sąsiedzi, zaniepokojeni krzykami dobiegającymi zza ściany.

Policjanci dostali zgłoszenie, że na ulicy Roosevelta bardzo głośno płacze dziecko. Pod drzwiami mieszkania funkcjonariusze usłyszeli głośne krzyki, wulgaryzmy oraz głos małego dziecka. Gdy weszli do środka, znaleźli tam 22-letnią kobietę. Pod jej "opieką" znajdował się 3-letni synek.

Od kobiety czuć było alkohol - okazało się, że matka miała prawie dwa promile alkoholu w organizmie. Na miejsce zostało wezwane pogotowie ratunkowe, by sprawdzić stan zdrowia dziecka. Po przebadaniu 3-latek trafił do placówki opiekuńczej, a matka dziecka została przewieziona do jednostki policji.

Kobiecie już przedstawiono zarzut narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo uszczerbku na zdrowiu. Za tego typu czyn grozi kara nawet na 5 lat pozbawienia wolności. Zebrane w tej sprawie materiały zostaną przekazane do sądu rodzinnego.