4 sierpnia przyniósł tegoroczny tragiczny rekord śmiertelnych wypadków nad wodą: w ciągu tego jednego dnia utopiło się aż 14 osób! Takie dane przekazało na swym twitterowym profilu Rządowe Centrum Bezpieczeństwa. Również dzisiaj pojawiły się już informacje o tragedii, do której doszło w czasie wypoczynku nad wodą: w Piaskach k. Krynicy Morskiej, gdzie w Bałtyku kąpali się dwaj mężczyźni, członkowie jednej rodziny. 55-latek utonął, odnaleziono jego ciało. 37-latek jest poszukiwany.

W piątek - jak podaje RCB - w wodzie zginęło 6 osób, zaś od początku sezonu: już 281.

Jak ustalił reporter RMF FM Krzysztof Zasada, ofiary sobotnich wypadków w wodzie miały od 14 do 67 lat, było wśród nich tylko troje nastolatków.

Najmłodsze osoby utonęły w niestrzeżonych zbiornikach - m.in. w żwirowni, zbiorniku przeciwpożarowym czy w wyrobisku piachu. Generalnie jednak większość tragedii wydarzyła się na dzikich kąpieliskach, głównie w wodach stojących. Jedna osoba utonęła w rzece - był to 57-latek z okolic Torunia, także jedna w morzu - w Krynicy Morskiej.

Według ustaleń naszego dziennikarza, najczęściej przyczyną śmierci był szok termiczny po gwałtownym wejściu do wody.

Ratownicy alarmują i apelują - o rozsądek nad wodą. Jak podkreśla RCB, do większości tragicznych wypadków dochodzi przez lekkomyślność pływających.

Jedna z podstawowych zasad bezpiecznego plażowania to niewchodzenie do wody po alkoholu. Nie należy - o czym warto pamiętać szczególnie w tak upalnie dni jak teraz - wbiegać do wody, kiedy jest się rozgrzanym. Absolutnie nie wolno skakać do wody w nieznanych miejscach.

(e)