20 osób usłyszało zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oszukującej na rynku FOREX. Mowa jest o ponad 18 milionach złotych na szkodę 350 inwestorów. Według rzecznika Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Łukasza Łapczyńskiego zarzuty usłyszeli pracownicy spółki Amplio Investments, zatrudnieni na stanowiskach sprzedawcy, opiekuna klienta i managera. Zdaniem śledczych, byli bezpośrednio zaangażowani w proces inwestycyjny – rozmawiali z klientami, albo udzielali wskazówek bezpośrednio podległym im pracownikom.

20 osób zostało zatrzymanych przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego Policji na polecenie Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Sąd zdecydował o aresztowaniu ośmiu podejrzanych, a pozostałych objęto dozorem policji. W śledztwie podejrzanych jest 36 osób, z czego 18 osób przebywa w aresztach. Jak wynika z informacji prokuratury, zatrzymani prowadzili bez wymaganego zezwolenia działalność w zakresie obrotu instrumentami finansowymi na platformach inwestycyjnych.

Członkowie grupy jako przedstawiciele platform CFD 1000, Vortex Assets, MIB 700, CFD 1000 kontaktowali się z potencjalnymi inwestorami, obiecywali przy tym bardzo wysoki zysk, często sięgający kilkudziesięciu procent.

Początkowo miały być to inwestycje w debiuty giełdowe znanych spółek. Członkowie grupy namawiali "inwestorów" do zarejestrowania się na stronie platformy inwestycyjnej; w ten sposób upewniali ich, że mają do czynienia z brokerem oraz, że inwestycja jest bezpieczna.

Brak kontaktu, brak pieniędzy

Jak podkreślił prok. Łukasz Łapczyński, każdy poszkodowany miał swojego opiekuna. Początkowo odnosił sukcesy w inwestycjach, co zachęcało do kolejnych wpłat. Następnie sytuacja się odwracała, opiekunowie proponowali swoim klientom nietrafione inwestycje, lub takie naliczanie opłat za transakcje, które prowadziło do "wyzerowania kont". To był też moment kiedy kontakt z przedstawicielami firmy się urywał, a pieniądze znikały.

Z informacji prokuratury wynika, że kwoty jakie zainwestowali pokrzywdzeni wahają się od 2 tys. zł do 1 mln zł.

Jak poinformował Łukasz Łapczyński łączna kwota zabezpieczonych w całym śledztwie środków wynosi 5,2 mln zł. W związku z ostatnimi zatrzymaniami, prokuratura zabezpieczyła ponad 900 tys. zł.

W październiku 2017 r. w tej sprawie zatrzymano 19 osób. Prokuratura postawiła wtedy siedmiu zatrzymanym zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze międzynarodowym. Z kolei cztery osoby usłyszały zarzut prowadzenia działalności maklerskiej bez zezwolenia.

Sprawa ma swój początek w listopadzie 2016 r., kiedy zatrzymano Avrahama G. posługującego się w Polsce podrobionym paszportem gwatemalskim na dane Rafael de L.P. Śledczy ustalili, że kupił dwie spółki z.o.o., a następnie założył dla nich rachunki bankowe prowadzone w PLN, USD i EUR. Wykorzystywano je do gromadzenia środków wpłacanych przez osoby, które miały inwestować na platformach inwestycyjnych FOREX - powiedział wtedy prokurator Łukasz Łapczyński.

Wpłat - na cele inwestycji, dokonywali nie tylko Polacy, ale też obywatele Włoch, Rosji, Kazachstanu oraz innych państw. Zgromadzone środki były cyklicznie, po osiągnięciu określonej kwoty, transferowane za granicę, do podmiotów mających siedzibę np. w Izraelu a także na rachunki zagranicznych spółek m.in. Seszelach; pełnomocnictwa do nich mieli obywatele Polski. Prokuratura wszczęła wtedy śledztwo.

(ug)