Będą ponowne oględziny osuwiska na Kamiennej Górze w Gdyni. Zleci je prokuratura - dowiedział się reporter RMF FM Kuba Kaługa. W czwartkowy wieczór obsunęła się tam skarpa. Przysypała parter budynku wielorodzinnego. Trzeba było ewakuować 14 osób.

Ponowne badanie osuwiska jest konieczne, bo pierwsze oględziny przeprowadzone przez biegłego z zakresu budownictwa nie dały jednoznacznej odpowiedzi co do przyczyny zdarzenia. Dlatego prokurator chce, by miejsce zbadał powołany w tym celu specjalny zespół ekspertów. Specjalistę od budownictwa wesprzeć mieliby także biegły hydrolog oraz biegły geolog.

Pod uwagę jako przyczyna, co potwierdziła nam dziś prokuratura, brana jest nie tylko pogoda, ale też inne okoliczności. Chociażby złe zabezpieczenie sąsiadującej z osuwiskiem samowoli budowlanej czy też wykonana w zeszłym roku wycinka drzew na Kamiennej Górze.

Dziś prokuratura wszczyna także śledztwo dotyczące zeszłotygodniowego zdarzenia. Ono będzie prowadzone w kierunku sprowadzenia zdarzenia zagrażającego mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać obsunięcia się ziemi. Na razie taki kierunek. To co jest najistotniejsze teraz, to te powtórne oględziny. Dodatkowo będziemy pozyskiwać materiały z nadzoru budowlanego, dotyczące między innymi tej sąsiedniej inwestycji. Przyczyny obsunięcia się skarpy będą ustalane w szerokim zakresie - informuje Tatiana Paszkiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Przypomnijmy, do obsunięcie się ziemi na Kamiennej Górze - nieopodal słynnego Teatru Muzycznego  - doszło w czwartkowy wieczór. Jak informowali strażacy, ziemia wdarła się niemal do wysokości pierwszego piętra wielorodzinnego budynku. To zabytkowa willa będąca w rejestrze Wojewódzkiego Urzędu Konserwacji Zabytków. Ewakuować trzeba było turystów i mieszkańców. Łącznie 14 osób. Dla trzech trzyosobowych rodzin, które zostały poszkodowane w wyniku osunięcia skarpy, wynajęte zostały mieszkania, na razie na okres dwóch tygodni. Koszt najmu zostanie pokryty z budżetu miasta. Dodatkowo wypłacona zostanie jednorazowa pomoc finansowa w wysokości 6000 złotych na rodzinę. Dzieciom zaoferowana została pomoc psychologa - informował Sebastian Drausal, rzecznik prasowy gdyńskiego magistratu.

Co ważne, konstrukcja budynku nie została naruszona. Mieszkańcy będą mogli do niego wrócić, jednak pod warunkiem całkowitego usunięcia ze środa szlamu i ziemi. Zgodnie z obowiązującym prawem, obowiązek uprzątnięcia działki spoczywa na jej właścicielu. Mając jednak świadomość, że w tym przypadku czas ma kluczowe znaczenie, miasto będzie starało się wesprzeć właściciela, w jak najszybszym doprowadzeniu budynku do użytku - mówił Drausal.

(MRod)