Miało być "Miasto wolne od futbolu" - ale teraz olsztyńscy urzędnicy mają kolejne pomysły na promocję podczas Euro 2012. Problem w tym, że zdaniem mieszkańców, te pomysły nie pomogą w rozpropagowaniu Olsztyna.

Urzędnicy chcą nadal używać hasła "Olsztyn wolny od futbolu", ale zamierzają do niego dodać dwa kolejne: "Miasto 2012 możliwości" oraz "Olsztyn - więcej niż Euro". Chcemy w ten sposób wzmocnić nasz przekaz, jeszcze bardziej pokazać, że do Olsztyna warto przyjechać, bo miasto ma wiele walorów - przekonuje Marek Ciesielki, szef wydziału promocji w olsztyńskim Urzędzie Miasta.

Tyle że zupełnie inaczej widzą to mieszkańcy. Już to pierwsze hasło jest promowane jakoś tak niemrawo, jak teraz dojdą kolejne, to przekaz stanie się kompletnie niezrozumiały - krytykuje urzędników pan Tomasz. Moim zdaniem to brak konsekwencji i jasnego pomysłu - dodaje pani Marta.

To, co jeszcze bardziej martwi mieszkańców, to fakt, że za hasłami - przynajmniej na razie - nic nie idzie. Urzędnicy twierdzą wprawdzie, że w trakcie Euro w Olsztynie będą odbywać się interesujące, niezwiązane z piłką imprezy, ale w mieście trudno znaleźć w tej chwili chociażby plakaty promujące te wydarzenia.

Do tego wszystko wskazuje, że to "Miasto wolne od futbolu" będzie najbardziej atrakcyjne dla… fanów piłki. Tuż obok plaży miejskiej powstanie strefa kibica, a osoby, które przyjdą popływać na największy olsztyński basen będą mogły oglądać mecze na olbrzymim ekranie - bez wychodzenia z wody. Podczas meczów reprezentacji Polski oraz podczas meczu finałowego wstęp na basen ma być bezpłatny.