Bez żadnych decyzji zakończyło się spotkanie w sprawie przyszłości krakowskiej huty należącej do ArcelorMittal. W rozmowach w ramach okrągłego stołu wzięli udział między innymi przedstawiciele miasta, spółki, związkowców oraz minister rozwoju Jadwiga Emilewicz.

Rozmowy "okrągłego stołu" ws. przyszłości krakowskiej huty nie zakończyły się podjęciem decyzji. Jednak, jak twierdzi wiceprezes zarządu ArcelorMittal Czesław Sikorski, jest nadzieja, że na wiosnę zmienią się warunki ekonomiczne, które pozwolą na włączenie pieca. Drugi kwartał będzie takim, myślę obiektywnym elementem na bazie, którego będziemy potrafili ocenić co się będzie działo. W spotkaniu wzięli udział między innymi przedstawiciele miasta, spółki, związkowców oraz minister rozwoju Jadwiga Emilewicz.

Kombinatowi powinna pomóc ustawa o cenach prądu dla przedsiębiorstw energochłonnych oraz naciski na Komisje Europejską dotyczące nałożenia ceł na stal spoza Unii Europejskiej, twierdzi wiceminister rozwoju Krzysztof Mazur w rozmowie z naszym reporterem Markiem Wiosło. Rząd stara się pokazać, że podstawowym celem  dzisiaj powinno być  dla przemysłów energochłonnych - takich, jak hutnictwo - to żebyśmy  szli w kierunku zielonej energii, bo tylko wtedy te ceny  prądu będą niższe.

Jak przyznaje, nie ma wiedzy na temat tego, czy termin wygaszenia pieca był konsultowany ze spółką.

Wygaszanie wielkiego pieca w krakowskim kombinacie

Jak informowaliśmy, proces wygaszania wielkiego pieca ruszył w listopadzie. Związkowcy z zakładu, na antenie RMF FM ostrzegali wtedy, że może to spowodować stratę pracy nawet przez dwa tysiące osób. Wtedy też zorganizowali wielką akcję protestacyjną.

Już 4 października dziennikarze RMF FM informowali o wstrzymaniu zakupu jakichkolwiek surowców oraz o tym, że na terenie krakowskiego kombinatu zaczęto tworzyć instalacje mające inicjować wyłączenie jedynego pracującego tam pieca.

Jego tymczasowe bezterminowe wyłączenie spółka planowała już od dawna, argumentując to względami ekonomicznymi. Zapowiadane wyłączenie pieca już we wrześniu zostało jednak przesunięte na okres powyborczy -  jak wynika z naszych informacji - stało się tak po interwencji ze strony rządu.

Wkrótce po podjęciu decyzji o rozpoczęciu wygaszania pieca premier Mateusz Morawiecki w Rozmowie z Krzysztofem Ziemcem komentował, że to efekt unijnej polityki.  Wszystko przez politykę klimatyczną Unii Europejskiej. (...) Rozmawiamy z właścicielem tych hut. (...) Sytuacja mogłaby być inna, bo są huty, które należą do Skarbu Państwa i sytuacja jest inna. W tej sytuacji mam nadzieję, że właściciel będzie szanował pracowników. (...)  Liczę na to, że pracownicy zostaną utrzymani pomimo wygaszania pieca - powiedział szef rządu.