Drogocenna kolekcja dzieł sztuki zmarłego kilkanaście dni temu warszawskiego neurologa odnaleziona. Jak dowiedział się nasz reporter Grzegorz Kwolek, nie potwierdziły się doniesienia o kradzieży.

Na kilka dni przed swoją śmiercią profesor miał swoją kolekcję... sprzedać. Prokuratura dotarła do osoby, która kupiła te dzieła sztuki i ma umowę sprzedaży z podpisem lekarza.

Najprawdopodobniej fałszywy alarm wywołał znajomy profesora, który po jego śmierci był w jego mieszkaniu. Zaniepokojony brakiem obrazów powiadomił policję o kradzieży.

W kolekcji było ponad trzydzieści dzieł sztuki takich twórców jak Wojciech i Jerzy Kossakowie, Teodor Axentowicz, Jerzy Potrzebowski czy Alfons Karpiński. Całość była nieoficjalnie wyceniana nawet na pół miliona złotych.

(mpw)