Na Łączce na Wojskowych Powązkach w Warszawie zaczął się kolejny etap poszukiwań szczątków ofiar zbrodni komunistycznych. Do tej pory udało się tam odnaleźć prawie 200 zamordowanych osób. "To wszystko odbywa się za późno" - komentują rodziny Żołnierzy Wyklętych.

Poszukiwania potrwają tydzień, może 10 dni. Archeolodzy mają do przekopania około 200 metrów kwadratowych. Mogą szukać tylko pod główną aleją przecinającą Kwaterę Ł oraz między współczesnymi grobami. Rano już wykopano dwa doły, dokładnie obok miejsc, gdzie skończono poszukiwania w ubiegłym roku. Wprowadziliśmy odwierty. One nam potwierdziły, że pomiędzy współczesnymi nagrobkami, pod tymi alejkami znajdują się ludzkie szczątki. Ponad 90 osób ciągle nam brakuje - powiedział nadzorujący te poszukiwania profesor Krzysztof Szwagrzyk.

Przekopanie całej Łączki będzie możliwe dopiero po zmianie prawa, gdy uda się przenieść ponad 200 grobów i pomników. Archeolodzy wciąż nie odnaleźli szczątków generała Emila Fieldorfa "Nila", pułkownika Witolda Pileckiego oraz dziesiątek innych pomordowanych przez komunistyczne służby bezpieczeństwa.

Za mało, za późno i zbyt wiele niedotrzymanych obietnic - tak pojawienie się archeologów na Łączce komentują rodziny Żołnierzy Niezłomnych. Zawczasu nie przygotowano się do tak poważnych prac jak przeprowadzenie ekshumacji, które mają wydobyć spod ziemi około 100 naszych żołnierzy niepodległości. Nie zadbano o wszelkie możliwe zgody i teraz znaleźliśmy się w punkcie krytycznym - mówi reporterowi RMF FM Grzegorzowi Kwolkowi prezes Fundacji Łączka Tadeusz Płużański. Nie wiemy, kiedy to wszystko się odbędzie, rodziny są zaniepokojone. Wydawało się, zgodnie z obietnicami, będzie to w tym roku. To zostało przesunięte w bliżej nieokreślony czas i to jest przykre - zaznacza.

Mariusz Piekarski: Dlaczego zaczęliście poszukiwania na tym etapie, akurat w tych dwóch miejscach? Czy zaczęliście tutaj ponieważ tu jest podejrzenie, że mogą spoczywać szczątki, czy jest to kontynuacja poprzednich prac?

Profesor Krzysztof Szwagrzyk: Jest to kontynuacja poprzednich prac. Przypomnę, że w tamtym roku w maju i w czerwcu pracowaliśmy tutaj pod drogą asfaltową i pracowaliśmy także pod chodnikiem, który przebiega równolegle do drogi asfaltowej, zakończyliśmy w pewnym miejscu i to naturalne, że teraz podejmujemy kolejne czynności, które stanowią kontynuację działań z tamtego roku. To stąd jesteśmy tutaj i stąd będziemy prowadzili prace przy chodniku.

Jaki obszar jest do sprawdzenia podczas tego etapu?

Kilkaset metrów kwadratowych.

Wszystkie alejki między grobami, wszędzie tam gdzie można sprawdzić nie ruszając obecnych pomników?

Prowadziliśmy pomiędzy alejkami już działania sondażowe, w tamtym roku prowadziliśmy odwierty. One nam potwierdziły, że pomiędzy współczesnymi nagrobkami, pod tymi alejkami znajdują się szczątki ludzkie.

Czyli wiecie, gdzie należy kopać? Wiecie, gdzie mogą spoczywać szczątki, tylko nie wszędzie na razie można dotrzeć?

Wiemy z dosyć dużą dokładnością, gdzie powinniśmy kopać, ale to nie jest tak, że wiemy wszystko. Ale tutaj tak nigdy nie będzie.

Dookoła mamy współczesne pomniki.

Mamy współczesne pomniki. Tutaj mamy prawie 200 współczesnych pomników. Po to, żeby udzielić absolutnie pewnej odpowiedzi, bardzo precyzyjnie, w którym miejscu leżą szczątki więźniów i ile ich jest - nie ma takiej możliwości, bez zdjęcia współczesnych pomników, bez dotarcia do tych więźniów, których szczątki znajdują się znacznie głębiej.

Szczątki ilu osób spodziewa się pan jeszcze odnaleźć? 

Ciągle brakuje nam ponad 90 szczątków więźniów, o których wiemy z całą pewnością, że zostali zamordowani w latach 40. i 50. i pogrzebani na Łączce. Ponad 90 osób - ciągle nam brakuje do tych 194, których wydobyliśmy.

I oni są pogrzebani gdzieś tu pod nami?

Tak, zdecydowanie tak.

Jak długo te pracy potrwają?

Do dwóch tygodni.

I wtedy będziemy mieli pewność, że we wszystkich miejscach poza obecnymi pomnikami nie ma już szczątków ofiar terroru komunistycznego?

Tak, dopiero wówczas.

A kiedy może się rozpocząć praca pod pomnikami? Bo to jest dużo większy teren niż alejki, które można dzisiaj przekopać.

To zależy od regulacji ustawodawczych, na które liczymy.

A jak dużo osób jeszcze zostało niezidentyfikowanych, mimo że szczątki udało się wydobyć?

Przypomnę liczby: 194 osoby odnalezione, zidentyfikowane 28. Dotychczas.  

(acz)