Do 22 grudnia w Afganistanie pojawią się pierwsze oddziały brytyjskich żołnierzy. Będą one stanowiły trzon międzynarodowych sił stabilizacyjnych w tym kraju. W przemówieniu w parlamencie premier Tony Blair oświadczył, że do Afganistanu pojedzie w sumie półtora tysiąca Brytyjczyków. Pozostaną oni tam przez kilka miesięcy.

Najpierw jednak Rada Bezpieczeństwa ONZ powinna wydać rezolucję określającą warunki i zadania międzynarodowego kontyngentu w Afganistanie. "Siły te będą składać się z oddziałów z różnych państw, europejskich i innych. Podczas piątkowego spotkania krajów, które chciałyby odkomenderować żołnierzy, akces zgłosiły państwa unii oraz Argentyna, Australia, Nowa Zelandia, Kanada, Czechy, Jordania, Malezja, Turcja oraz USA” - mówił Blair. Pomiędzy przywódcami koalicji antyterrorystycznej, a nowym rządem afgańskim istnieją duże różnice zdań dotyczące tej kwestii. Afgańczycy zgadzają się na obecność co najwyżej tysiąca zagranicznych żołnierzy, którzy mieliby ochraniać budynki rządowe w Kabulu. Według Amerykanów i Brytyjczyków, oddziały pokojowe powinny liczyć od trzech do 5 tysięcy osób.

22:00