Pierwsze lody przełamane, choć różnice zdań pozostają - tak można by podsumować berlińskie spotkanie przywódców Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii. Podczas rozmów poruszano m.in. takie palące sprawy jak pakt stabilizacyjny dla Europy i sytuacja w Iraku.

W kwestii Iraku, biorąc pod uwagę przedwojenne kłótnie i animozje, trzej liderzy - Gerhard Schröder, Jacques Chirac i Tony Blair - byli raczej zgodni. A potwierdzić to miały słowa brytyjskiego premiera:

Wszyscy chcemy stabilnego Iraku, wszyscy chcemy, by jak najszybciej został tam wybrany demokratyczny rząd, wszyscy też uważamy, że konieczna jest kluczowa rola dla ONZ w Iraku - mówił Tony Blair.

Jednak nie do końca potwierdzały to późniejsze wypowiedzi prezydenta Francji. Jacques Chirac stwierdził, że wciąż między Francją i Niemcami a Wielką Brytanią są ogromne różnice w kwestii polityki wobec Iraku.

Pełną solidarność Schröder, Chirac i Blair pokazali natomiast na froncie polityki europejskiej. Zdaniem Reinhardta Rummela eksperta z Niemieckiego Instytutu Bezpieczeństwa Międzynarodowego to lekcja wyciągnięta z kryzysu sprzed kilku miesięcy. Wtedy Europa jako Europa poniosła porażkę. Teraz chcą tego uniknąć, dlatego zawczasu próbują rozwiązać najbardziej sporne kwestie - mówił Rummel.

06:00