Kolejnych 7 osób zatrzymanych w aferze GetBack - dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada. To ciąg dalszy działań w śledztwie Prokuratury Regionalnej w Warszawie. Z naszych informacji wynika, że wśród zatrzymanych jest były wiceprezes i dwóch byłych dyrektorów tej spółki. Jak ustalił reporter RMF FM , zatrzymania dotyczą zupełnie nowego wątku śledztwa - wyprowadzania z GetBack 120 mln zł. Zatrzymani, jak twierdzą śledczy, mieli to robić między innymi podpisując niekorzystne dla spółki umowy.

Według CBA jeden z członków kierownictwa GetBack miał wpływać na to, by wskazane konkretne osoby mogły przedstawiać do wykupu swoje obligacje. Chodziło o zbycie tych papierów w dogodnym terminie, a także po najlepsze cenie.

Kolejny nowy wątek postępowania to wyprowadzenie 120 milionów złotych ze spółki na podstawie niekorzystnych dla niej umów.

Zarządzający firmą mieli podpisywać niekorzystne dla niej umowy. Jak się dowiedział Krzysztof Zasada, chodziło o tak zwaną windykację polubowną. Część tej ogromnej kwoty została wydana na usługi detektywistyczne.

Kolejne pieniądze wyprowadzono na umowę dotyczącą stworzenia specjalistycznej bazy danych dla spółki. Zawierano także pozorne umowy licencyjne. Jak podkreśla rzeczniczka prokuratury regionalnej Agnieszka Zabłocka-Konopka, to zupełnie nowe tropy w śledztwie dotyczącym afery. Oparte są na nowych dowodach, a te okoliczności nie pojawiały się w dotychczasowych zarzutach. 

Wśród dziś zatrzymanych są osoby powiązane z firmami, do których miały trafiać te pieniądze, a także były wiceprezes GetBack, dyrektorzy i ludzie z branży komorniczej. Wpadli w Warszawie, Grodzisku Mazowieckim i Sulejówku.

Wszystkie zatrzymane rano osoby zostaną przewiezione do Prokuratury Regionalnej w Warszawie. Postawiono im zarzuty nadużycia zaufania w obrocie gospodarczym. Grozi im do 10 lat więzienia. 

Głównym podejrzanym były prezes GetBack

Do tej pory CBA zatrzymało, a prokuratura ogłosiła zarzuty 12 osobom. Osiem z nich na wniosek prokuratorów decyzją sądu pozostaje w areszcie.

Głównym podejrzanym w tej sprawie jest zatrzymany przez CBA na lotnisku w Warszawie po powrocie z Izraela b. prezes GetBack Konrad K. Zarzucono mu popełnienie ośmiu przestępstw, m.in. usiłowanie oszustwa na kwotę 250 mln zł, wyrządzenie spółce szkody majątkowej w wielkich rozmiarach - co najmniej ponad 185 mln zł GetBack i podejmowanie działań zmierzających do utrudnienia postępowania karnego i uniknięcia odpowiedzialności karnej.

Były prezes GetBack usłyszał także zarzut przestępstw dotyczących publicznego rozpowszechnienia nieprawdziwych danych w raporcie bieżącym spółki, które mogły wprowadzać w błąd co do wartości instrumentów finansowych emitowanych przez spółkę, czyli manipulacji na rynku.

Zarzuty K. to przestępstwa przeciwko mieniu, obrotowi gospodarczemu i naruszające ustawę o obrocie instrumentami finansowymi. Maksymalna kara pozbawienia wolności wynosi do 10 lat, za takie czyny może zostać orzeczona także kara grzywny, przepadek korzyści pochodzących z przestępstwa oraz sąd może orzec obowiązek naprawienia szkody wyrządzonej przestępstwem.

26 czerwca warszawscy agenci CBA zatrzymali dwoje kolejnych podejrzanych: Katarzynę M. - byłą dyrektor biura zarządu spółki GetBack SA oraz Szczepana D.-M. prezesa Polskiego Domu Maklerskiego. Była dyrektor jest podejrzana o niszczenie dokumentów, zacieranie śladów przestępstw i pomaganie ich sprawcom w uniknięciu odpowiedzialności karnej. Miała ona także instruować osoby powiązane z GetBack, co zrobić, aby skutecznie zniszczyć posiadane przez nich dowody.

Innym zatrzymanym i aresztowanym w tej sprawie - prezesowi Polskiego Domu Maklerskiego prokurator zarzucił m.in. działanie na szkodę spółki wspólnie i w porozumieniu z Konradem K. - miał być współtwórcą sieci spółek, które na podstawie pozornych umów służyły do wyprowadzenia pieniędzy z GetBack. Zatrzymany przez CBA Piotr B. usłyszał zarzuty dotyczące tej umowy i działania w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, a byli członkowie zarządu GetBack - wiceprezes Anna P., Marek P., Bożena S., jej brat Dariusz S. oraz Kinga M.-J. m.in. wyrządzenia spółce GetBack szkody majątkowej w wielkich rozmiarach, przywłaszczenia ponad 2 mln zł z GetBack, posłużenia się podrobionymi dokumentami, czy żądania wcześniejszego wykupu obligacji GetBack oraz realizacji pozornej umowy na ponad 4 mln zł.

W areszcie pozostają też b. członkowie zarządu Altus TFI, którym postawiono zarzuty wyrządzenia szkody majątkowej GetBack. B. prezes, a później szef rady nadzorczej tego TFI oraz b. członek zarządu zostali zatrzymani przez agentów warszawskiej delegatury CBA na zlecenie prokuratury. Postawiono im zarzuty przestępstw gospodarczych na szkodę firmy GetBack, dokonanych między październikiem 2016 r., a początkiem sierpnia 2017 r. Swoimi działaniami mieli, według prokuratury, wyrządzić spółce około 160 mln zł strat.

Prokuratura i CBA podały, że przestępstwo ma związek ze sprzedażą przez Altus Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych spółce GetBack innej firmy za ponad 207 mln zł. Według prokuratorów, jej wartość nie przekraczała 47 mln zł, a mężczyźni, sprzedając ją GetBack, mieli świadomość faktycznej niższej wartości firmy i działali wspólnie z innymi osobami dla osiągnięcia korzyści majątkowej. Ponadto GetBack spłaciło 80 mln zł zobowiązań nabytej firmy, które należało przekazać wierzycielom do końca 2017 r.

Dodatkowe zarzuty w śledztwie po zatrzymaniu b. członków zarządu Altus TFI b. szefowi GetBack. B. dyrektorowi zarządzającemu GetBack i jednocześnie b. członkowi zarządu spółki Markowi P. postawi w najbliższych dniach.

W kwietniu GPW zawiesiła obrót akcjami GetBacku

Spółka GetBack zajmuje się zarządzaniem wierzytelnościami. Powstała w 2012 r., a w lipcu 2017 r. jej akcje zadebiutowały na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie w ramach przeprowadzonej pierwszej oferty publicznej.

W kwietniu tego roku GPW, na wniosek KNF, zawiesiła obrót akcjami GetBacku. Stało się to po tym, gdy 16 kwietnia rano firma podała, że prowadzi negocjacje z PKO BP oraz Polskim Funduszem Rozwoju ws. finansowania o charakterze mieszanym kredytowo-inwestycyjnym w wysokości do 250 mln zł. Z komunikatu spółki wynikało, że informację uzgodniono "ze wszystkimi zaangażowanymi stronami" - tymczasem PKO BP i PFR zdementowały informacje, że prowadzą takie rozmowy. To wywołało reakcję KNF. W efekcie rada nadzorcza GetBack odwołała ze skutkiem natychmiastowym Konrada K. ze stanowiska prezesa spółki.

KNF zarzuciła byłemu kierownictwu spółki przeprowadzanie operacji finansowych, mających na celu uniknięcie realnej wyceny posiadanych przez spółkę pakietów wierzytelności.

Warszawska Prokuratura Regionalna nadzoruje śledztwo dotyczące GetBacku. Zostało ono podjęte 24 kwietnia w ramach zespołu prokuratorów, który został powołany przez Prokuraturę Krajową po zawiadomieniach przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego w sprawie GetBacku. Postępowanie dotyczy wyrządzenia szkody majątkowej o wielkich rozmiarach, prowadzenia ksiąg rachunkowych wbrew przepisom i podawanie nieprawdziwych informacji. Według prokuratury w toku śledztwa przesłuchano już łącznie kilkadziesiąt osób, w tym urzędników KNF i spółki GetBack, a także zabezpieczono dokumentację i dane elektroniczne.

Centralne Biuro Antykorupcyjne na polecenie prokuratury dokonało zatrzymań. Sąd zdecydował o zastosowaniu trzymiesięcznego aresztu m.in. wobec byłego prezesa GetBack Konrada K. i wiceprezes Anny P.

5 lipca spółka GetBack podała, że jej zobowiązania wynoszą 3,32 mld zł, podczas gdy we wniosku o otwarcie przyspieszonego postępowania układowego z maja tego roku wykazywano 2,82 mld zł.

Podczas ostatniego zgromadzenia wierzycieli GetBack SA w końcu sierpnia członek Rady Wierzycieli Radosław Barczyński podał, że według informacji spółki GetBack jest około 10 tys. wierzycieli - indywidualnych obligatariuszy - oraz kilkunastu wierzycieli instytucjonalnych. Mówimy tu o kwocie ponad 3 mld zł. Z czego 700 mln zł to wierzytelności zabezpieczone, około 2 mld zł wierzytelności niezabezpieczone z tytułu emisji obligacji, a pozostałe to wierzytelności handlowe - mówił.

Zarząd GetBacku w zaktualizowanych propozycjach układowych planuje spłacić wierzycielom grupy pierwszej, czyli obligatariuszom, należność główną w 31 proc. W lipcu spółka zakładała, że spłaci obligatariuszom 27 proc. Kurator obligatariuszy GetBacku w propozycjach układowych zakłada spłatę należności głównej dla tej grupy wierzycieli w 50,5-proc. Podobny poziom proponuje Rada Wierzycieli.

(mpw)