Podczas gdy jedni posłowie znikają ze sceny politycznej, niektórzy nawet uciekają za granicę, inni - na razie w glorii - na nią wchodzą. Pierwsze posiedzenie Sejmu IV kadencji trwa już od 11:00. Nowi posłowie przeprowadzili już pierwsze oficjalne głosowanie. Marszałkiem Sejmu został Marek Borowski z Sojuszu Lewicy Demokratycznej - jedyny kandydat na to stanowisko.

Obrady otworzył marszałek senior – Aleksander Małachowski. Później prezydent, w swoim przemówieniu straszył posłów, że czekają na nich najtrudniejsze wyzwania od 1989 roku i życzył owocnej pracy. Brawa przerwały mu tylko raz – gdy patrzył na posłów Ligi Polskich Rodzin i deklarował niezłomną wolę wejścia do Unii Europejskiej. Po przemówieniu prezydenta rozpoczęło się ślubowanie poselskie. Jego procedura była skonstruowana specjalnie na potrzeby telewizji – najpierw od lewej do prawej ślubował pierwszy rząd, później od prawej do lewej drugi i tak dalej. Tu emocji praktycznie nie było, ale tylko do momentu gdy okazało się, że Leszek Miller obdarzony jest drugim dostojnym i groźnym imieniem – Cezary. Kolejnym punktem obrad był wybór marszałka Sejmu. Został nim Marek Borowski z Sojuszu Lewicy Demokratycznej - jedyny kandydat na to stanowisko. Borowskiego poparło 377 posłów a 77 było przeciw. "Jako człowiek, który jest bardzo przywiązany do liczb powiem, że liczba siódemek w wyniku głosowania wróży chyba dobrze naszej współpracy" - tak nowy marszałek Sejmu skomentował wyniki głosowania.

Przed rozpoczęciem pierwszego posiedzenia Sejmu przed gmachem na Wiejskiej panował tłok. Samochodami podjeżdżali nie tylko posłowie, ale również goście - w tym korpus dyplomatyczny. Pojawiły się też ekipy wszystkich mediów. Żeby dostać się do gmachu Sejmu trzeba było stać w kolejce. Żadnego kłopotu nie było z rozpoznaniem posłów Samoobrony. Cała ekipa w organizacyjnych, biało-czerwonych krawatach przemaszerowała korytarzami zwartą grupą. Prowadził ją przewodniczący Andrzej Lepper. Kiedy przechodzili energicznym krokiem przed pokojami zajmowanymi przez PSL, któryś z ludowców zażartował: "Okrążają nas!"

W nowym Sejmie od lewej strony zasiada 16 posłów z Unii Pracy, za nimi 200 posłów SLD, następnie 53 z Samoobrony i 42 posłów z PSL. Potem kolejno w ławach sejmowych zasiada 65 posłów Platformy Obywatelskiej, 44 z Prawa i Sprawiedliwości. Na prawym krańcu sali znajdują się ławy 38 posłów Ligi Polskich Rodzin. Miejsca dla dwóch posłów Mniejszości Niemieckiej znalazły się w sektorze "Samoobrony".

Foto: Archiwum RMF

18:50