Myśliwce F-16, startujące z bazy w podpoznańskich Krzesinach, rozpoczynają nocne loty. Walczący z wojskiem o odszkodowania za hałas mieszkańcy sąsiadującego z lotniskiem osiedla Marlewo już teraz zapowiadają akcję protestacyjną. Liczymy, że dołączą do nas inne osiedla i gminy - mówi RMF FM Juliusz Tyrakowski ze Stowarzyszenia Ekologiczne Marlewo.

Decyzję o formie protestu mieszkańcy Marlewa podejmą po zbadaniu uciążliwości nocnych lotów. Wojsko tłumaczy, że będzie latać bez dopalaczy i próbnych podejść do lądowania, a ćwiczenia potrwają tylko pięć wieczorów w miesiącu i to do godziny 22.00.

Zapewnienia armii nie działają uspokajająco na mieszkańców Marlewa. Ten hałas dotknie już o wiele większą ilość osób, mianowicie tych, którzy wrócą z pracy i będą chciały mieć święty spokój. - tłumaczy wyraźnie podirytowany mieszkaniec miejscowości.

Potężny huk silników startujących F-16 rozlega się nie tylko nad samym lotniskiem i terenami go otaczającymi. Obecnie jest o wiele gorzej niż za tak zwanej komuny. Dlatego, że za komuny samoloty startowały i lądowały, a teraz odbywa się szkolenie nad lotniskiem i terenami zurbanizowanymi. Czyli promień dwóch, trzech kilometrów wokół lotniska jest skażony hałasem przez wiele godzin dziennie - mówił reporterowi RMF FM mieszkaniec osiedla Marlewo.