31 osób zamieszanych w rozpowszechnianie i posiadanie treści pedofilskich zatrzymali policjanci w 12 województwach podczas akcji pod kryptonimem NEO. Ośmiu z zatrzymanych usłyszało już zarzuty.

Sprawa zaczęła się od informacji przekazanych polskim funkcjonariuszom przez niemieckich kolegów. Funkcjonariusze z policji w Stuttgarcie, przeczesując w internecie sieć peer-2-peer natrafili na materiały pedofilskie - konkretnie na plik filmowy z dziecięcą pornografią. Śledząc przesyłanie tych danych, ustalili dziesiątki adresów IP osób, które mogły być zamieszane w ten proceder - wyjaśnia Karol Jakubowski z Komendy Głównej.

Wśród nich znaleźli się także użytkownicy logujący się z terenu naszego kraju. Za pośrednictwem Interpolu dane na temat tych adresów trafiły do Komendy Głównej Policji. Policjanci ustalili w sumie 37 polskich użytkowników sieci pomiędzy, którymi dochodziło do wymiany plików z treścią pedofilską. Okazało się, że to mieszkańcy 12 województw.

We wtorek wczesnym rankiem ponad 100 funkcjonariuszy uderzyło w jednym momencie w przestępczość pedofilską. Miało to uniemożliwić podejrzanym internautom kontaktowanie się między sobą.

Zatrzymano w sumie 31 osób. Zabezpieczono 51 komputerów, 16 dysków wymiennych, ponad 3300 płyt CD i DVD. Ośmiu zatrzymanych usłyszało już zarzuty rozpowszechniania, przechowywania i sprowadzania treści pedofilskich. Grozi im do 8 lat więzienia. To, czy zarzuty dostaną również pozostałe osoby, zależy od opinii biegłych.

Zatrzymani to głównie mężczyźni. Jak informuje policja, są w różnym wieku, o różnym statusie społecznym i wykształceniu.