Jak naprawdę wyglądały negocjacje w sprawie polskich stoczni? Brukselska korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginion poznała kulisy tych negocjacji. Rozmawiała z Aleksandrem Schaube, byłym dyrektorem generalnym Komisji Europejskiej. Polski rząd zatrudnił go jako doradcę w rozmowach o stoczniach.

Aleksander Schaube określił ukraińskich inwestorów, którzy przedstawili plan połączenia stoczni w Gdańsku i Gdyni, jako trudnych rozmówców. Nieoficjalnie inni urzędnicy mówią bardziej dosadnie – wschodnia mentalność. Z informacji naszej korespondentki wynika, że co chwila zmieniali zdanie i nie dotrzymywali umów.

Według Schaube, inwestorzy nie wierzyli w powodzenie własnego planu. Od Komisji słyszeli, że tylko Gdańsk ma szanse, dlatego nie byli entuzjastycznie nastawieni do planu, który według nich, nie miał szans powodzenia - mówi Schaube.

Schaube ujawnia też, że negatywny wpływ na decyzję komisarz Kroes miała kłótnia, do której doszło w ostatnich dniach między Mostostalem-Chojnice a norweskim Ulsteinem. Dla Brukseli była dowodem, że jeśli inwestorzy nie mają do siebie zaufania, to ich plan nie ma żadnych szans.